Artysta zmarł w wieku 66 lat
Wiadomość o odejściu Stanisława Soyki spadła na wszystkich jak grom z jasnego nieba. 66-letni artysta przebywał w hotelu w Sopocie, gdzie przygotowywał się do występu podczas Top of the Top Sopot Festival. Jego koncert w Operze Leśnej zaplanowany był na godzinę 20:55, jednak muzyk nigdy na niego nie dotarł. Informację o tragedii przekazali wstrząśnięci gospodarze festiwalu na antenie TVN24, w trakcie trwania wydarzenia.
Prokuratura oficjalnie poinformowała o przeprowadzeniu sekcji zwłok, jednak jej szczegółowe wyniki nie są jeszcze znane i na ich publikację trzeba będzie poczekać. Ta nagła strata pozostawiła w żałobie nie tylko rodzinę i bliskich, ale również rzesze fanów, którzy znali i cenili jego twórczość od dekad.
Pogrzeb Stanisława Soyki
Zapadły już pierwsze kluczowe ustalenia dotyczące ostatniego pożegnania Stanisława Soyki. Jak podaje dziennik "Fakt", który powołuje się na osobę z bliskiego otoczenia artysty, uroczystości pogrzebowe będą miały charakter państwowy. To wyraz najwyższego uznania dla wkładu Stanisława Soyki w polską kulturę.
Zgodnie z informacjami "Faktu", pogrzeb odbędzie się w drugim tygodniu września, czyli w dniach od 8 do 14 września. Choć dokładna data wciąż jest ustalana, wiadomo już, gdzie spocznie wybitny wokalista i kompozytor. Soyka pochowany zostanie na warszawskich Powązkach.
Odeszła ikona polskiej sceny muzycznej
Talent Stanisława Soyki uczynił go jedną z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych postaci polskiej sceny muzycznej, której początki sięgają jeszcze czasów PRL. Na przestrzeni lat współpracował z największymi legendami, w tym z Marylą Rodowicz czy zespołem Maanam. Jego twórczość wymykała się prostym klasyfikacjom. Z niezwykłą swobodą łączył jazz, soul i pop z głębią poezji śpiewanej, tworząc utwory, które na stałe zapisały się w historii polskiej muzyki.
Jest autorem ponadczasowych utworów takich jak „Tolerancja (na miły Bóg)”, „Cud niepamięci”, „Absolutnie nic” czy „Play It Again”. Jego artystyczna wrażliwość wykraczała jednak daleko poza ramy muzyki popularnej, co udowodnił poprzez interpretacje poezji Czesława Miłosza czy tekstów Agnieszki Osieckiej.
Potwierdzeniem jego talentu była prestiżowa nagroda Bursztynowego Słowika, którą zdobył na festiwalu w Sopocie w 1992 roku. Do samego końca pozostał artystą niezwykle aktywnym - regularnie koncertował, nagrywał i snuł plany na kolejne projekty, których niestety nie zdążył już zrealizować.
Polecany artykuł:
