Miał wystąpić na sopockim festiwalu. Koncertu nie doczekał
Takiej wiadomości nie spodziewał się nikt. W czwartek, 21 sierpnia Top of The Top Sopot Festiwal został przerwany. Prowadzący wydarzenie przekazali druzgocącą wiadomość. W wieku 66 lat odszedł Stanisław Sojka. Wybitny muzyk tego wieczoru miał wystąpić na sopockiej scenie.
Redakcja „ESKI” poinformowała, że Stanisław Soyka zasłabł podczas próby przed występem w Sopocie. Artysta został przewieziony do szpitala, gdzie niestety zmarł. W ostatnich latach zmagał się z otyłością oraz cukrzycą typu 2.
Po potwierdzeniu tragicznych wiadomości głos zabrała również stacja TVN, organizator i nadawca sopockiego festiwalu. W oficjalnym oświadczeniu podkreślono, że transmisja telewizyjna została przerwana natychmiast po dotarciu wieści o śmierci artysty.
Poruszeni tragedią i kierując się szacunkiem dla Artysty oraz jego rodziny, zdecydowaliśmy o zakończeniu relacji na żywo. W imieniu wszystkich artystów i twórców festiwalu składamy najgłębsze wyrazy współczucia bliskim Stanisława Soyki – przekazano w komunikacie.
Polecany artykuł:
Stanisława Sojkę żegnają polscy muzycy. Ostrowska: "Serce pęka"
Już kilka minut po rozejściu się wieści o śmierci Stanisława Sojki, wybitnego śląskiego muzyka pożegnało wiele znanych person. Tablice gwiazd zaczęły zapełniać się zdjęciami Stanisława Sojki w biało-czarnych barwach.
Tak się nie mówi do widzenia... Stanisław Soyka miał dziś wystąpić na Festiwalu w Sopocie, a tu takie straszne wieści… Serce pęka… - napisała Małgorzata Ostrowska.
Soykę pożegnała także koleżanka z muzycznego środowiska. - Tuż przed dwudziestą trzecią wiedziałam, że telefon już nie zadzwoni… A jednak… Odebrałam wiadomość najgorszą z możliwych… że Staszek Soyka… Boże. W takiej chwili żadne ze słów nie będzie na swoim miejscu i nie odda tego co czuję - przekazała Grażyna Łobaszewska, polska wokalistka i kompozytorka.
Nie mogę pogodzić się z myślą, że odszedł mój przyjaciel – Stanisław Sojka. Przez lata dzieliliśmy muzykę, scenę i życie. Jego głos i serce były niepowtarzalne, a przyjaźń bezcenna. Staszku, zostajesz we mnie na zawsze. Dziękuję Ci za każdy dźwięk, każdy uśmiech i każdą chwilę. Odpoczywaj w pokoju - pożegnał przyjaciele Krzesimir Dębski, polski kompozytor, m.in. muzyki współczesnej i muzyki filmowej.
Pożegnania wybitnego muzyka nie zabrakło także u gwiazd i polityków.
„Życie nie tylko po to jest, by brać. Życie nie po to, by bezczynnie trwać. I aby żyć siebie samego trzeba dać” - Te słowa z utworu „Tolerancja” niech będą dla nas wszystkich drogowskazem. Ty dałeś światu muzykę, która łączy ponad podziałami, która niesie nadzieję. Spoczywaj w pokoju - pożegnała artystę Martyna Wojciechowska.
Wspomnienie Stanisława Sojki opublikował również Szymon Hołownia. Marszałek sejmu wspomina, że miał okazję współpracować z muzykiem przy jednym z projektów.
Byliśmy razem w Stanach i w Kanadzie - on prezentował swój „Tryptyk rzymski”, ja coś tam przed tym mówiłem. Staszek… Życzliwość, otwartość, humor ostry, a ciepły i w punkt. Muzyczny geniusz. To był honor, to była przyjemność, podróż w nowe światy. Niezapomniany artysta. Niezapomniany Człowiek. Tam, gdzie poszedł, będzie teraz piękniej. Szok, wdzięczność, łza. Odpoczywaj, Staszku… „Ale by żyć - siebie samego trzeba dać” - czytamy w mediach społecznościowych.
Kim był Stanisław Sojka?
Stanisław Soyka należał do grona najbardziej cenionych i rozpoznawalnych polskich muzyków, a jego kariera sięgała jeszcze czasów PRL. Urodził się w Żorach na Śląsku, a w ciągu kolejnych dekad współpracował z wieloma ikonami polskiej sceny, m.in. Marylą Rodowicz i zespołem Maanam.
Jego dorobek artystyczny wyróżniał się niepowtarzalnym stylem – Soyka łączył jazz, soul, pop i poezję śpiewaną, tworząc utwory, które na stałe wpisały się w kanon polskiej muzyki. Pomimo upływu lat nie tracił energii twórczej: wciąż występował, nagrywał nowe kompozycje i snuł plany dotyczące kolejnych przedsięwzięć.
W 1992 roku został uhonorowany prestiżowym Bursztynowym Słowikiem podczas sopockiego festiwalu – nagrodą, która potwierdziła jego wyjątkową pozycję na muzycznej scenie. Jeszcze niedawno promował najnowsze projekty i przygotowywał się do następnych wyzwań artystycznych, których nie zdąży już zrealizować.
