Dom, gdzie ukrywał się Jacek Jaworek, leży 15 metrów od kościoła. Najciemniej zawsze pod latarnią

i

Autor: Archiwum/Martyna Urban/Google Maps Dom, gdzie ukrywał się Jacek Jaworek, leży 15 metrów od kościoła. "Najciemniej zawsze pod latarnią"

Wydarzenia

Dom, gdzie ukrywał się Jacek Jaworek, leży 15 metrów od kościoła. "Najciemniej zawsze pod latarnią"

W czwartek doszło do zatrzymania ciotki Jacka Jaworka. 74-latka miała w ostatnim czasie ukrywać go w swoim domu. Jak się okazuje, ten dom znajdował się w ścisłym centrum Dąbrowy Zielonej - ustalił dziennikarz Onetu.

Tam ukrywał się Jacek Jaworek. 20‬ dalej zbierała się policja, by go szukać

Mieszkańcy Dąbrowy Zielonej nie gryzą się w język i mówią wprost, że ta sprawa to całkowity blamaż policji. W czwartek, 8 sierpnia została zatrzymana 74-letnia kobieta w związku z podejrzeniem utrudniania śledztwa dotyczącego Jacka Jaworka. Jak się okazało, to była jego daleka krewna - jego ciotka. Kobieta została ona doprowadzona do Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, gdzie postawiono jej zarzut.  

Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił na wytypowanie kilku nieruchomości, na terenie których przed śmiercią mógł ukrywać się Jacek J. Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie (...) 7 sierpnia 2024 r. dokonali ich przeszukania w celu odnalezienia dowodów udzielania Jackowi J. pomocy w ukrywaniu się przed organami ścigania. W trakcie tych czynności zatrzymano jedną osobę – 74 letnią kobietę – poinformował prok. Piotr Wróblewski, zastępca rzecznika Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Jak ustalił Onet, dom gdzie ukrywany był Jacek Jaworek znajduje się w ścisłym centrum Dąbrowy Zielonej. Do ratusza od niego jest zaledwie 50 metrów. Do remizy, gdzie organizowane były zbiórki policji przed rozpoczęciem poszukiwania Jacka Jaworka, już tylko 20 metrów. Kościół stoi zaledwie 15 metrów od domu. 

Proszę pana! To są jakieś jaja. Przecież on normalnie co niedzielą praktycznie uczestniczył z nami we mszy. Słyszał ją na żywo przez głośniki z kościoła położonego po drugiej stronie drogi - powiedziała mieszkanka Dąbrowy Zielonej w rozmowie z dziennikarzem Onetu. 

Mieszkańcy są zaskoczeni, że ktoś taki jak Jacek Jaworek mógł z nimi mieszkać i żyć niczym sąsiad. Dlatego też mieszkańcy Dąbrowy Zielonej nie gryzą się w język mówiąc, że policja w tym przypadku dała ciała. 

To przecież nie był przypadkowy budynek, należący do przypadkowych ludzi, jakiegoś dalszego kolegi czy kogoś podobnego... Tu mieszkała ciotka Jacka Jaworka. To była siostra jego matki. Przecież to najbliższa rodzina! Jak policja mogła nie sprawdzić przez tyle lat tego miejsca? - dopytują z niedowierzaniem w rozmowie z dziennikarzem Onetu. 

Nosiła kwiaty na grób ofiar Jaworka, a potem mu pomagała

Mieszkańcom jest trudno zaakceptować fakt, że Jacek Jaworek mógł nawet przez kilka lat się tam ukrywać i obserwować stamtąd m.in. pogrzeb swoich ofiar, a także w późniejszym czasie obserwować z okien życie codzienne mieszkańców Dąbrowy Zielonej. - Mówi się, że najciemniej jest zawsze pod latarnią i tym razem naprawdę tak było - mówią mieszkańcy. 

Gdyby zupełnie potwierdziło się to, że Jaworek ukrywał się w domu swojej ciotki, to miał również bardzo blisko do miejsca, gdzie popełnił samobójstwo. Mieszkańców szokuje też to, że zatrzymana w czwartek 74-latka nosiła kwiaty i znicze na grób ofiar Jacka Jaworka, a wracając do domu robiła zakupy po to, aby gotować mu jedzenie. 

Ja nie mogę uwierzyć, że jego ukrywała tak bliska krewna. Ciotka, nawet nie wiem, czy nie matka chrzestna. Z jednej strony to nie powinno dziwić. Ciotka kochała Jacka Jaworka i chciała go chronić. Ale z drugiej strony przecież on nie zabił kogoś dla tej kobiety obcego, tylko innego jej siostrzeńca, jego żonę i ich syna, czyli dla tej pani ciotecznego wnuka - mówi rozmówca Onetu. 

Mieszkańcy przekonują też, że to nie była jedyna osoba z rodziny Jaworka, która mogła mu pomagać. W Dąbrowie Zielonej mieszkała też jego druga ciotka, która również była siostrą jego matki. Kobieta również miała mieszkać w domu, w którym ukrywał się Jacek Jaworek.

Źródło: onet.pl

Jacek Jaworek ukrywał się w Dąbrowie Zielonej?

Ciało poszukiwanego od trzech lat Jacka Jaworka znaleziono w altanie na boisku szkolnym w miejscowości Dąbrowa Zielona. Wieś oddalona jest o pięć kilometrów od Borowców, czyli miejsca, gdzie Jaworek zabił w lipcu 2021 r. trzech członków swojej rodziny - brata, bratową i ich syna.

24 lipca Prokuratura Okręgowa w Częstochowie potwierdziła, że znalezione zwłoki należą do Jacka Jaworka. Rodzina zabójcy odebrała jego ciało 1 sierpnia. Pogrzeb Jacka Jaworka odbył się w wielkiej tajemnicy. Mężczyzna został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Częstochowie w bezimiennym grobie. Więcej o jego pogrzebie przeczytajcie tutaj.

Listen on Spreaker.