Czy Zabrze czeka bankructwo?
Podczas ostatniego briefingu prasowego zarząd miasta szczegółowo omówił aktualną sytuację miasta Zabrze. Jedno jest pewne, miasto jest pod grubą kreską. Zadłużenie miasta do końca drugiego kwartału 2024 roku wyniosło ponad 883 milionów złotych. Co ciekawe, jak wynika z danych magistratu, zadłużenie miasta przez ostatnie 18 lat (za czasów sprawowania rządów Małgorzaty Mańki-Szulik) miało wzrosnąć o 818 milionów.
W związku z fatalną sytuacją finansową miasta podejmujemy działania zmierzające do tego, żeby dokonać restrukturyzacji zadłużenia. Staramy się zmniejszyć koszty obsługi długu. Zgodnie z planem na rok 2024 przewidujemy znaczne spowolnienie wzrostu obsługi zadłużenia. Tempo wzrostu obsługi zadłużenia w 2024 roku w stosunku do roku poprzedniego wyniesie jedynie 7,63%. Dla porównania, w latach poprzednich to tempo wynosiło odpowiednio: 226,62% w 2022 roku oraz 132,93% w 2023 roku - poinformowała w mediach społecznościowych Agnieszka Rupniewska.
Jak podkreśliła prezydent, Zabrzu brakuje ok. 200 milionów złotych do zbilansowania budżetu. W tym celu zarząd planuje złożyć wniosek o udzielenie pożyczki przez Ministerstwo Finansów.
Jaki jest plan na poprawę sytuacji finansowej w Zabrzu?
Podczas konferencji zarząd miasta zapewnił, że podjął już działania mające na celu poprawę obecnej sytuacji finansowej.
Nasz plan na 2024 rok zakłada wzrost dochodów budżetu do 1 215 093 612 zł. Na podstawie sporządzonego planu, w 2024 roku nastąpi wzrost dochodów względem wykonania do roku poprzedniego o prawie 200 milionów zł - przekazała prezydent Zabrza.
Kolejnym punktem planu była redukcja zatrudnienia w urzędzie miejskim. Pracę w ostatnim czasie straciło niemal stu zatrudnionych - Część urzędników to były osoby, które rozstały się z nami z zachowaniem okresu wypowiedzenia, część odeszła na emerytury, a część sama zrezygnowała z pracy - przekazała Agnieszka Rupniewska.
Nadmierne zatrudnienie w Urzędzie Miejskim w Zabrzu to jeden z zarzutów, jakie nowe władze kierują wobec Małgorzaty Mańki-Szulik, która kierowała miastem w latach 2006-2024. Sekretarz Zabrza Łukasz Urbańczyk wyliczył, że za jej rządów przybyło 197 urzędników (2006 - 530 osób, 2024 - 727 osób) choć liczba mieszkańców miasta spadła w tym czasie o 36 tysięcy.
Oszczędności zabrzańskiemu samorządowi ma przynieść także prywatyzacja Górnika Zabrze. Prezydent zapowiedziała podczas konferencji prasowej, że prace przygotowujące do tego procesu są już na końcowym etapie.
Proces prywatyzacji Górnika Zabrze, chluby miasta, nie odbywał się zgodnie z przyjętymi standardami. Poprzednie władze zaprezentowały fikcyjną sprzedaż Klubu, co zostawiło obecne kierownictwo z niedokończoną i nieprzejrzystą transakcją. W tej chwili możemy powiedzieć, że do 30 września będziemy gotowi pod względem formalnym do tego, aby rozpocząć proces związany z prywatyzacją Górnika Zabrze - podsumowała.