Ciało Jacka Jaworka w Dąbrowie Zielonej?

i

Autor: Martyna Urban

Jacek Jaworek

Znamy wyniki badań DNA zwłok z Dąbrowy Zielonej. Prokuratura potwierdza. To Jacek Jaworek

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie przekazała wyniki badań DNA, które miały potwierdzić, czy ciało znalezione w Dąbrowie Zielonej należało do Jacka Jaworka. Choć wstępne wyniki sekcji zwłok podano już kilka dni temu, to prokuratura zwlekała z podaniem wyników badań genetycznych. Czy w Dąbrowie Zielonej znaleziono zwłoki Jacka Jaworka?

Zwłoki w Dąbrowie Zielonej. Prokuratura ujawnia wyniki badań DNA

W piątek, 19 lipca w miejscowości Dąbrowa Zielona ujawniono ciało mężczyzny z raną postrzałową. Zwłoki znaleziono zaledwie kilka kilometrów od wsi Borowce, gdzie w 2021 r. Jacek Jaworek dokonał potrójnego zabójstwa. Dlatego też szybko pojawiły się spekulacje, że ciało mogło należeć do Jacka Jaworka.

W międzyczasie na jaw wyszło szereg informacji, które wskazywały na to, że zwłoki mogą należeć do Jaworka. Między innymi to, że denat miał na ciele charakterystyczne znamię, znaleziona broń to ta sama, którą zamordowano rodzinę w Borowcach, a na miejscu zdarzenia pojawiła się siostra poszukiwanego.

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie od początku nie potwierdzała, ani także nie zaprzeczała, czy to zwłoki Jaworka. W końcu, po niemal tygodniu od znalezienia zwłok, prokuratura ujawniła wyniki badań DNA, które przeprowadzane były od soboty. Wiadomo już, że ciało znalezione 19 lipca we wsi Dąbrowa Zielona należało do Jacka Jaworka.

- Prokuratura Okręgowa w Częstochowie uzyskała w śledztwie opinię biegłego z zakresu badań genetycznych. Z opinii tej wynika, że ujawnione 19 lipca b.r. zwłoki mężczyzny są zwłokami poszukiwanego Jacka J., podejrzanego o potrójne zabójstwo w Borowcach w 2021 roku - informuje prok. Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Prokurator dodaje, że na podstawie wstępnych wyników sekcji zwłok mężczyzny stwierdzono, że przyczyną zgonu były obrażenia głowy, powstałe na skutek jednokrotnego postrzelenia z broni palnej. Na ciele Jacka Jaworka nie ujawniono innych obrażeń.

Prokuratura prowadzi czynności zmierzające do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia, a w szczególności ewentualnego udziału w nim osób trzecich. W sprawie przesłuchano szereg świadków oraz zabezpieczono zapisy monitoringów. Natomiast policja prowadzi działania zmierzające do ustalenia miejsca pobytu i zatrzymania podejrzanego.

Zobaczcie w galerii, jak wygląda miejscowość, w której znaleziono zwłoki Jacka Jaworka.

Jak wyglądały ostatnie godziny życia Jacka Jaworka?

Poszukiwania Jacka Jaworka trwały od 10 lipca 2021 r., kiedy to pod wpływem alkoholu zabił trzech członków swojej rodziny: 44-letniego brata Janusza, jego 44-letnią żonę Justynę i ich 17-letniego syna Jakuba. Z życiem uszedł tylko 13-letni Gianni, który w chwili morderstwa schował się w szafie. Jaworek uciekł z miejsca zdarzenia.

Policja przeszukiwała wówczas cały teren leśny. Użyto do tego psów tropiących, które doprowadziły śledczych do jednej z dróg, gdzie ślad Jacka Jaworka się urwał. Służby podejrzewały, że ktoś od samego początku pomagał poszukiwanemu mężczyźnie. Za Jackiem Jaworkiem wystawiono list gończy, Europejski Nakaz Aresztowania oraz czerwoną notę Interpolu.

W końcu w piątek, 19 lipca 2024 r. po ponad trzech latach poszukiwań, ciało Jacka Jaworka odkrył przy altanie na boisku sportowym pracownik porządkowy. Jak udało ustalić się naszej redakcji, do samobójstwa doszło między około godziną 23.00 a 8.00 rano, kiedy to ujawniono zwłoki.

W przeddzień śmierci Jaworka, mężczyzna prawdopodobnie udał się na pobliski cmentarz, gdzie zapalił znicz na grobie swoich bliskich, po czym został przewieziony drogą polną na boisko. Co ciekawe, mężczyzna wybrał sobie miejsce, w którym roi się od kamer. Jaworek przeszedł kilkaset metrów i przy altanie oddał dwa strzały, z czego dopiero drugi był celny. Poszukiwany strzelił sobie w skroń.

Mieszkańcy w rozmowie z naszą redakcją podkreślają, że Jacek Jaworek nie działał sam. Na zdjęciu, które wyciekło do sieci, widać było, że jest ogolony i zadbany. Od dawna wiadomo było też, że mężczyzna przewlekle chorował, w związku z czym musiał przyjmować leki, które ktoś mu dostarczał.

Prokuratura na razie nie ujawnia oficjalnej wersji wydarzeń w przeddzień śmierci Jaworka. Obecnie nie wiadomo też, jakimi powódkami kierował się popełniając samobójstwo. Jednak jedno jest pewne, to koniec poszukiwań potrójnego mordercy z Borowców.