Wiadomości

Nowe doniesienia w sprawie Jacka Jaworka. Tuż przed śmiercią miał zapalić znicz

Nie milkną echa sprawy Jacka Jaworka, którego ciało najprawdopodobniej znaleziono przed kilkoma dniami we wsi Dąbrowa Zielona. Na jaw wyszły nowe fakty. Jacek Jaworek tuż przed śmiercią miał zapalić znicz na grobie swoich bliskich. Co jeszcze wiadomo?

Ciało Jacka Jaworka znaleziono w Dąbrowie Zielonej?

W piątek, 19 lipca media obiegła informacja o zwłokach, które znaleziono we wsi Dąbrowa Zielona. Ciało z raną postrzałową odnalazł pracownik porządkowy w pobliżu boiska sportowego. Na miejscu szybko zjawiła się policja wraz z prokuratorami.

Miejscowość, w której doszło do makabrycznego odkrycia, jest oddalona zaledwie o pięć kilometrów od wsi Borowce. To tam trzy lata temu doszło do zabójstwa trzech osób. Morderstwa dokonał Jacek Jaworek, który zbiegł z miejsca zdarzenia i od tamtej pory był nieuchwytny. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy zaczęli spekulować, że to jego ciało.

Jak informuje nas jeden z mieszkańców, mężczyzna którego ciało znaleziono w pobliżu boiska, tuż przy altance, miał wprowadzić się na wieś kilka tygodni temu. "Fakt" dotarł również do innych informacji, potwierdzających tezę, że to zwłoki Jacka Jaworka.

 Denat, którego znaleziono, miał znamię, takie samo, jakie miał Jacek Jaworek. To narośl na prawej łopatce o długości 5-7 cm, widoczna nawet przez koszulę – mówi dla "Faktu" informator.

Jednak na razie prokuratura nie potwierdza tych informacji. Oficjalne doniesienia zostaną przekazane dopiero po otrzymaniu wstępnych wyników ekspertyz, m.in. badań DNA. Sekcja zwłok zaplanowana została na wtorek, 23 lipca.

Jacek Jaworek zapalił znicz na grobie swoich bliskich?

Na jaw wyszły także informacje dotyczące ostatnich godzin życia Jacka Jaworka. Mężczyzna na kilka godzin przed śmiercią miał odwiedzić grób swoich bliskich.

W Dąbrowie Zielonej jest pochowana zastrzelona rodzina, ludzie od razu połączyli fakty, do tego przecież niedawno była rocznica tej tragedii, a może ruszyło go sumienie, przyszedł na grób bliskich, a potem się zastrzelił, tak mówią ludzie w całej okolicy - mówi dla "Faktu" informator.

Doniesienia dotarły również do śledczych, którzy pracowali na wyżej wspomnianym cmentarzu. Towarzyszył im. m.in. pies tropiący, a nad okolicą latał policyjny dron. Na grobie - jak donosi informator "Faktu" - ofiar miał pojawić się także nowy znicz, który miał zapalić Jacek Jaworek.

Jak udało dowiedzieć się naszej redakcji, śledczy mieli przesłuchiwać miejscowego księdza. Duchowny miał słyszeć w nocy z czwartku na piątek hałas dobiegający z cmentarza, na którym pochowano bliskich Jaworka.

Jaki był prawdziwy przebieg wydarzeń? Informacje te wkrótce przekażą służby. 

Zobaczcie miejsce zdarzenia w galerii.

Listen on Spreaker.