Wiadomości

Zapadł wyrok w sprawie głośnego morderstwa w Częstochowie. To on zabił Oliwię i Aleksandrę

2024-06-28 11:05

Krzysztof R., który w lutym 2022 r. zabił 15-letnią Oliwę i 45-letnią Aleksandrę z Częstochowy został uznany winnym zarzucanych mu czynów. Sąd wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności. Zastrzegł, że o warunkowe zwolnienie skazany będzie mógł ubiegać się najwcześniej po 30 latach.

Bestialskie zabójstwo w Częstochowie. Zapadł wyrok w głośnej sprawie

Wyrok w sprawie zapadł w czwartek, 27 czerwca. Proces toczył się w wyłączeniem jawności, dlatego publiczność musiała opuścić salę rozpraw na czas wygłaszania przez sędziego Dominika Bogacza ustnego uzasadnienia orzeczenia.

Do wstrząsającej zbrodni doszło w lutym 2022 r. Mieszkające w Częstochowie Aleksandra i Oliwia zostały uduszone, przewiezione do lasu i zakopane. Ich ciała znaleziono po kilkunastu dniach poszukiwań. Krzysztof R. to znajomy ofiar.

Krzysztof R. został oskarżony o popełnienie siedmiu przestępstw. Poza zabójstwem Aleksandry i jej córki – za co wymierzono mu dwie kary dożywocia – został uznany za winnego również wszystkich pozostałych czynów. Za uduszenie psa należącego do ofiar sąd wymierzył mu trzy lata pozbawienia wolności. Za utrwalanie wizerunku nagiej lub niekompletnie ubranej 13-letniej wówczas Oliwii za pomocą zainstalowanej w jej pokoju kamery – również trzy lata.

Za wykorzystanie wizerunku i podszywanie się pod Oliwię na Facebooku R. otrzymał karę dwóch lat więzienia. Na dwa lata i pół roku został skazany za dopuszczanie się tzw. innych czynności seksualnych wobec Oliwii, gdy miała 14 lat. Na rok więzienia sąd skazał go za tworzenie fałszywych dowodów przeciwko Aleksandrze, aby zainicjować wobec niej postępowanie karne i dyscyplinarne. Karę więzienia R. ma odbywać w systemie terapeutycznym.

Zgodnie w wyrokiem oskarżony ma też bliskim ofiar wypłacić zadośćuczynienie – w sumie 300 tys. zł. Sąd zakazał mu też wszelkiej działalności związanej z wychowaniem, edukacją, opieką czy leczeniem małoletnich. W związku z zabiciem psa sąd orzekł wobec niego zakaz posiadania zwierząt przez 10 lat, ma też wpłacić 10 tys. zł nawiązki na rzecz schroniska dla bezdomnych zwierząt.

Zobaczcie zdjęcia z rozprawy.

Częstochowa. Krzysztof R. zabił córkę i matkę. Ich ciała zakopał w lesie

Przypomnijmy, że 11 lutego 2022 r. do Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie zgłosiła się matka Aleksandry – babka Oliwii. Kobieta poinformowała, że dzień wcześniej po południu zadzwoniła do niej Oliwia i powiedziała, że nie może skontaktować się z mamą, która miała być na należącym do niej ogródku działkowym. Od tego czasu kobieta nie była w stanie nawiązać kontaktu z córką i wnuczką. Zeznała, że Aleksandra wcześniej przyjaźniła się Krzysztofem R., który miał ogródek działkowy naprzeciwko działki jej córki, jednak rok wcześniej zerwała z nim wszelkie kontakty.

Niespełna tydzień po zaginięciu kobiet częstochowska prokuratura przekazała, że podejrzany został zatrzymany. Trafił do aresztu pod zarzutem podwójnego zabójstwa, mimo że jeszcze wówczas miejsce ukrycia zwłok nie było znane. Prokuratura nie informowała wtedy, jakie dowody obciążają podejrzanego.

Później śledczy podali, że w trakcie przeszukania mieszkania Aleksandry znaleziono w pokoju Oliwii ukrytą kamerę zamontowaną w telewizorze. Okazało się też, że R. skasował nagrania zarejestrowane przez monitoring na jego działce. Śledczy podali także, że w telefonie mężczyzny znaleziono pliki z wizerunkiem rozebranej Oliwii.

Jak wykazała analiza monitoringu z rejonu ul. Telimeny w Częstochowie, gdzie mieszkały obie kobiety, 10 lutego po południu przyjechał tam ford focus, z którego wysiadł mężczyzna ubrany w ciemną kurtkę i odszedł. Nieco później obok forda zaparkował citroën, z którego wysiadł mężczyzna i przepakował rzeczy z citroëna do forda – sprzęt ogrodniczy i dwa ciężkie worki. Wieczorem mężczyzna ponownie podszedł do forda, otworzył go i odjechał.

Należący do Aleksandry W. ford focus został zarejestrowany przez kamery monitoringów przy drodze krajowej nr 1, gdy wieczorem 10 lutego jechał w kierunku Katowic i z powrotem, m.in. w okolicy Romanowa. Kilkanaście dni później, 21 lutego, w kompleksie leśnym w Romanowie znaleziono zwłoki dwóch kobiet i truchło psa rasy shih tzu. W ten sposób zakończyły się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania.

Źródło: PAP