Wstrząs na Śląsku. Zatrzęsło w kopalni Budryk i Wujek
Jak podaje Jastrzębska Spółka Węglowa, dokładnie 45 zgłoszeń dotyczących szkód górniczych wpłynęło do spółki w związku z silnym wstrząsem, który miał miejsce wczoraj, 13 stycznia na terenie kopalni Budryk. Zmierzono magnitudę na poziomie 3.8 w skali Richtera, co oznacza że był to jeden z najsilniejszych wstrząsów na Śląsku w ostatnich latach. Do wstrząsu doszło dokładnie o godzinie 14:34 w rejonie ściany B2. Z zagrożonego miejsca trzeba było wycofać ponad 100 górników pracujących pod ziemią. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nie ma też żadnych strat pod ziemią ani w infrastrukturze. Wstrząs był tak mocny, że odczuło go bardzo wielu mieszkańców w całym województwie - od Katowic do Rybnika.
Obecnie nie są prowadzone prace w rejonie, w którym doszło do wstrząsu.
- Na miejscu są już specjaliści, którzy zbiorą informacje o wstrząsie i je przeanalizują - mówi Sławomir Starzyński, rzecznik JSW w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim". Rzecznik spółki dodaje, że pojawiły się zgłoszenia od mieszkańców dotyczących wstrząsu. Część z nich dotyczyła szkód związanych z wczorajszym wydarzeniem. Mieszkańcy informowali o popękanych ścianach na swoich budynkach. JSW zapewniła, że specjaliści dokładnie ocenią poziom wszystkich szkód. Jednocześnie rzecznik spółki przekonuje, że żadne ze zgłoszonych szkód nie zagraża konstrukcji budynków.
Dwa wstrząsy jednocześnie
Wczorajszego dnia mieliśmy do czynienia z sytuacją niespotykaną. W tym samym czasie doszło do dwóch wstrząsów w dwóch różnych miejscach. Ten silniejszy o magnitudzie 3.8 miał miejsce w kopalni Budryk w Ornontowicach, natomiast drugi, słabszy miał miejsce w kopalni Wujek w Katowicach (magnituda ok. 2). Na szczęście do drugiego wstrząsu doszło poza strefą wydobycia.