Tragedia w Sosnowcu: Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie balkonu. Będzie też ekspertyza

i

Autor: Art Service/Super Express Tragedia w Sosnowcu: Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie balkonu. Będzie też ekspertyza

Wydarzenia

Tragedia w Sosnowcu: Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie balkonu. Będzie też ekspertyza

W poniedziałkowy poranek w Sosnowcu przy ul. Krzywej rozegrał się prawdziwy dramat. W kamienicy przy ul. Krzywej runął balkon, a wraz z nim małżeństwo. Pani Sylwia zmarła na stole operacyjnym, a jej mąż Robert walczy o życie. Prokuratura wszczęła śledztwo. Sąsiedzi są wstrząśnięci tą tragedią.

Zawalił się balkon. "To poszło po całym budynku"

W poniedziałek, około godz. 6 rano pani Sylwia i pan Rafał wyszli na balkon kamienicy przy ul. Krzywej w Sosnowcu napić się kawy. Jak wiele razy wcześniej. Nikt nie przewidział, że będzie to ostatnia wspólna kawa małżeństwa z Sosnowca. W tym czasie ich najmłodsza córka szykowała się do szkoły. W pewnym momencie balkon się zawalił, a oni runęli w dół razem z nim. Spadli najpierw na zaparkowany samochód, a potem na chodnik. Choć służby ratunkowe szybko zabrały oboje do szpitala, to niestety pani Sylwia zmarła na szpitalnym stole operacyjnym. Jej mąż z licznymi złamaniami musiał zostać zaintubowany z powodu niewydolności oddechowej. Walczy o życie na OIOMie.

Myślałem, że to jakiś wstrząs z kopalni... To szło po budynku, jak domino po prostu. Dopiero później sąsiadka powiedziała, że balkon razem z sąsiadami się zawalił. Nie słyszałem, żeby nawet krzyknęli - opisuje pan Sławomir (53 l.), mieszkaniec kamienicy.

Jak wspominają sąsiedzi rodziny, którą spotkała ta ogromna tragedia, huk, jaki usłyszeli, był przeraźliwy. -  Ten budynek jest w fatalnym stanie. Dach przecieka, trzeba wiadra przy burzy podkładać. Zgłaszaliśmy wielokrotnie, że trzeba remontu, ale nic to nie dało. Drzwi nowe zrobili na klatkę chodową. Oczywiście założyli je źle - żali się lokator.

Córka małżeństwa w rozmowie z Super Expressem powiedziała, że jej rodzice wiele razy prosili o remont, że jest niebezpiecznie. - Musiało dojść do tragedii - mówiła z zapłakanymi oczyma.

Zawalił się balkon. Wkracza prokuratura

Jeszcze w poniedziałek, 4 września, prokurator Marcin Stolpa, przekazał, że na miejscu zdarzenia oględziny przeprowadził prokurator. 

Sprawa została zarejestrowana w tutejszej prokuraturze. Dzisiaj wydane zostanie postanowienie o wszczęciu śledztwa z art. 163 par. 1 i 3 Kodeksu karnego, zlecona zostanie sekcja zwłok, podejmiemy oczywiście czynności zmierzające do ustalenia przyczyn tego zdarzenia - powiedział szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec -Południe, prok. Stolpa.

Z kamienicy, w której zerwał się balkon, ewakuowano łącznie 21 mieszkańców – to m.in. troje dzieci osób poszkodowanych (jedno w wieku 14 lat i dwoje pełnoletnich) oraz ich wnuk. Zapewniono im pomoc psychologiczną, podobnie jak pozostałym ewakuowanym lokatorom. Zaraz po wypadku samorząd podstawił autokar, w którym mieszkańcy mogli schronić się po ewakuacji. Mogli też wrócić na miejsce, by zabrać z mieszkań najpotrzebniejsze rzeczy. Lokatorzy części mieszkań nie będą mogli wrócić do swoich mieszkań przynajmniej do czasu wykonania niezbędnych ekspertyz dotyczących stanu budynku. Wykonać ją ma zewnętrzna firma. Do tego czasu mieszkańcom zapewniono noclegi i wyżywienie.

Kamienicę musiało opuścić sześć rodzin. Jedna skorzystała z pomocy bliskich, pozostali czyli 14 osób skorzystało z zasobów mieszkaniowych samorządu.