Dramatyczna interwencja w Wodzisławiu Śląskim
W najgorszym stanie była suczka Lili. Na jej malutkim ciele dało się policzyć wszystkie żebra. Wychudzona do granic możliwości, nie potrafiła nawet ustać na nogach. Ale to nie koniec koszmaru. Wolontariusze odkryli, że jeden z psów był zamknięty w piwnicy w małym pomieszczeniu. Nie miał dostępu do światła, karmy ani wody.
Wszystkie trzy zwierzaki zostały odebrane właścicielce. Lili trafiła w ręce Pet Patrol Rybnik, a Abim i Kali zajęła się fundacja Wodzisławskich Psów i Kotów. Oba psiaki znalazły kochające domy. Niestety, życia zaniedbanej suczki Lili nie udało się uratować.
Sekcja zwłok wykazała krwotok wewnętrzny z popękanej wątroby....co było przyczyną? Można gdybać... można przypuszczać... prawdy się nie dowiemy - piszą wolontariusze Pet Patrol Rybnik.
Sąd uznał właścicielkę psów winną znęcania się nad nimi
Już wtedy wolontariusze fundacji zapowiadali, że zgłoszą sprawę do sądu. 18 kwietnia zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim uznał właścicielkę psów winną znęcania się nad nimi ze szczególnym okrucieństwem.
Kobieta została skazana na karę 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającej na nieodpłatnej pracy społecznej przez 30 godzin miesięcznie. Otrzymała ona również zakaz posiadania psów i kotów przez 5 lat oraz nakaz zapłaty nawiązki w wysokości 1,5 tys. zł na rzecz fundacji Pet Patrol Rybnik. Jeśli chodzi o psy, sąd orzekł o ich przepadku na rzecz Skarbu Państwa.
Co do wyroku - zawsze będziemy chcieć wyższego. Jednak musicie pamiętać, że wiele faktów i okoliczności tej sytuacji nie zostało ujawnionych, a wpływają czasem jako okoliczności łagodzące. Nie podważamy decyzji sądu. Dostarczamy dowody i odmieniamy los skrzywdzonych zwierząt, a wymierzanie kary należy do sądu. Najważniejszy koniec tej historii to dwa uratowane, szczęśliwe, merdające ogonki i... zakaz posiadania zwierząt dla skazanej - napisali wolontariusze Pet Patrol Rybnik.