Fundacja Pet Patrol z Rybnika została wezwana w środę 19 kwietnia na interwencję przez policję z Wodzisława Śląskiego. To, co zastali na miejscu, zmroziło im krew w żyłach. Jeden z piesków był skrajnie wychudzony i nie mógł ustać nawet na swoich łapkach.
Dramatyczna interwencja Pet Patrol z Rybnika: "Tak wychudzonego psa jeszcze nie widzieliśmy"