Wolontariusze Pet Patrol Rybnik wraz z policją interweniowali w jednej z kamienic w Czerwionce. Jak się zresztą potem okazało, dokładnie w tym samym mieszkaniu, co w 2017 roku. Wtedy to policja otrzymała zgłoszenie, że w jednym z mieszkań w Czerwionce-Leszczynach bardzo mocno ujadają psy. Służby znalazły pod wskazanym adresem pozostawione bez opieki psy przywiązane do nóg od stołu. Zwierzęta zostały pozostawione same sobie, bowiem właściciele pojechali na wakacje. Właściciele zostali skazani za znęcanie się nad zwierzętami i otrzymali zakaz posiadania zwierząt na 4 lat. Termin ten minął w czerwcu 2022 r.
Tamten wyrok niczego jednak ich nie nauczył, bowiem Pet Patrol Rybnik niedawno ponownie musiał interweniować dokładnie w tym samym mieszkaniu.
Kości przykryte grubą warstwa kołtunów, oblepionych odchodami. To właśnie dzisiaj zobaczyły nasze wolontariuszki przyjeżdżając na miejsce interwencji w jednej z kamienic w Czerwionce
- relacjonują wolontariuszki.
Według świadka, który zgłosił do nich sprawę, jeden z psów miał być w bardzo złym stanie. Na miejscu obydwa psy były przywiązane do pieca.
Chrupek, bo o nim tutaj mowa, jest w fatalnej kondycji. Na pierwszy rzut oka widać że pod warstwą kołtunów będzie tylko gorzej.
Co ciekawe, wolontariusze nawet nie musieli prosić dwa razy - właścicielka od razu oddała im zwierzaki widząc powagę sytuacji. Chrupek okazał się młodym psiakiem. Pojechał do jednego z domów wolontariuszek, gdzie szybo został uwolniony z czegoś, co nie przypominało sierści.
Po ścięciu ukazały się wszystkie kosteczki na naprawdę drobnym ciałku - czytamy w relacji.
Obydwa psiaki trafiły pod opiekę fundacji, a sprawa została skierowana do odpowiednich organów. - Jak widać właściciele nie wyciągnęli wniosków z wcześniejszej sprawy i ponownie dopuścili się tego samego przestępstwa - zaznaczają wolontariusze Pet Patrol Rybnik.