Częstochowa: Strzygła klienta na ławce w parku
Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami salony fryzjerskie i kosmetyczne muszą być zamknięte co najmniej do 9 kwietnia. To ogromny cios dla branży beauty, która z dnia na dzień musiał udać się na przymusowy urlop. Niektórzy jednak postanowili nieco pokombinować i ominąć przepisy.
Tak zachowała się pewna fryzjerka z Częstochowy, która z klientem umówiła się... w parku i ostrzygła go na łonie natury.
- Hit na skalę Polski. Zamknęli zakłady fryzjerskie. Aż miło pogratulować kreatywności. Usługa PREMIUM - napisał świadek nietypowej usługi fryzjerskiej.
Po wszystkim klient umył rączki w stawie, a pani sprzątnęła po sobie wszystko.
Internauci są zachwyceni taką postawą fryzjerki i apelują, żeby coraz więcej przedsiębiorców decydowało się na takie kroki. Bez wątpienia znajdą się naśladowcy o ile pogoda na to pozwoli.
Warto zwrócić uwagę na to, że w wielu krajach, głównie w Azji fryzjerzy pracują na ulicach. U nas ten orientalny klimat pojawił się nieco z przymusu, ale jest to na pewno sprytny sposób na utrzymanie biznesu w ciężkich czasach lockdownu.