Pseudokibice zebrali się w lesie. Na widok policji uciekali po podmokłych bezdrożach
We wtorek, 27 marca, w lesie w Suszcu niedaleko Pszczyny miało dojść do potężnej bijatyki pomiędzy pseudokibicami. Jak poinformowała policja, miało dojść do niej "w odludnych terenach leśnych". Pseudokibice z Polski i Czech przyjechali na miejsce dobrze wyposażeni. W samochodach mieli m.in. maczety i inny sprzęt do walki wręcz. Do konfrontacji ostatecznie nie doszło, bowiem wcześniej policja miała już informację o tym, że właśnie tego dnia " może dojść do konfrontacji siłowej pomiędzy grupami pseudokibiców na terenach leśnych w rejonie Pszczyny lub Suszca".
Pseudokibiców znaleziono na ul. Pszczyńskiej w Suszcu, na jednej z leśnych dróg, gdzie natrafiono na zaparkowane samochody i stojących obok nich mężczyzn.
Część z nich, na widok zbliżających się radiowozów, pospiesznie odjechała przez podmokłe, nieutwardzone drogi - przekazuje policja.
Nie wszystkie zdołały jednak uciec, bowiem zostały zablokowane przez policyjne radiowozy. W trakcie legitymowania okazało się, że jeździli nimi pseudokibice nie tylko z Polski, ale i z Czech. Kliku z mężczyzn było już wcześniej notowanych w związku z przestępczością pseudokibicowską. - Znalezione przez nich niebezpieczne przedmioty świadczą o tym, że spotkanie mogło zakończyć się dla wielu osób tragicznie - podkreśliła śląska policja.
Polecany artykuł: