Koszmarni lokatorzy: Wynajmują, niszczą a potem wyprowadzają się bez słowa
Na takich lokatorów trafiły dwie osoby - pani K i pani M (właścicielki prosiły o anonimowość). Oczywiście nie w tym samym czasie. Najpierw lokatorzy z piekła rodem mieszkali w lokalu wynajmowanym od pani K. Prawdopodobnie wynajęcie lokalu parze młodych ludzi było jedną z gorszych decyzji, jakie mogła podjąć. - Nie płacili za mieszkanie wymyślając niestworzone historie o przełożeniu płatności. Mieszkanie zasyfione tak, że konserwator zgłosił do spółdzielni (spółdzielnia do nas dzwoniła), że jest tyle robactwa tyle much przez ich syf i zwierzyniec o którym nie wiedzieliśmy, bo wiedzieliśmy tylko o jednym psie, a potem okazało się, że mają dwa psy, cztery króliki, dwa szczury i rybki w akwarium - relacjonuje pani K.
Polecany artykuł:
Zdjęcia, które pokazała, mogą naprawdę zmrozić krew w żyłach. Stan mieszkania po tym, jak lokatorzy się wyprowadzili, przypomina "mieszkania" w opuszczonych budynkach, w których bytują osoby bezdomne. Jak relacjonuje właścicielka, po tym, jak zrobiła im nieoczekiwaną wizytę i kazała im posprzątać, lokatorzy z piekła rodem... cichaczem się wynieśli, zabierając ze sobą m.in. lampy z sufitu, słuchawkę prysznicową czy syfon spod umywalki.
- Po ich wyprowadzce niestety musiałam zawołać firmę sprzątającą bo sama nie dałabym rady tego wysprzątać. Uważajcie na nich, teraz płacimy za ich wszystkie szkody, które wyrządzili nam na mieszkaniu - przestrzegła na jednej z grup z ogłoszeniami.
Zdjęcia opuszczonego mieszkania przez lokatorów z piekła rodem
Wyszli z mieszkania i zostawili głupią kartkę
Na podobne problemy trafiła inna właścicielka, pani M. w jej przypadku młodzi lokatorzy z piekła rodem, ci sami, którzy wcześniej mieszkali u pani K., wyprowadzili się z mieszkania bez słowa zostawiając syf, kiłę i mogiłę. Co istotne - wyprowadzili się bez informowania kogokolwiek o tym, że się wyprowadzają. W mieszkaniu pani M. mieszkali tylko przez 2 miesiące. Trzeba przyznać, że wygląda tam tak, jakby przeszło tornado zwane "Syfem".
Kiedy sprawa została przez nią nagłośniona, lokatorzy zgłosili się do niej z zamiarem natychmiastowej poprawy, czytaj: wysprzątania mieszkania i uregulowania zaległości.