Burza w sieci: Kontrowersyjny wpis kobiety
Kobieta, która odwiedziła kościół, by załatwić formalności związane z pogrzebem matki, doświadczyła niecodziennego zachowania ze strony proboszcza. Według jej relacji, duchowny zajmował się swoimi prywatnymi sprawami, odbierając prywatne telefony podczas rozmowy z nią. W sposób zdawkowy i obojętny potraktował ją w trudnym dla niej momencie.
Proboszcz w czasie załatwiania ze mną spraw pochówku zajmował się swoimi prywatnymi sprawami i odbierał prywatne telefony, traktując mnie bardzo zdawkowo i obojętnie - twierdzi internautka.
Opłata za pogrzeb "co łaska"
Największym niesmakiem dla kobiety okazało się zachowanie zakrystianki, gdy przyszło do opłacenia usług pogrzebowych. Proboszcz wcześniej poinformował ją, że cena pogrzebu wynosi 350 złotych. Kobieta dała te pieniądze zakrystiance, ale ta poinformowała ją, że konieczne jest dodatkowe opłacenie usługi pogrzebowej księdza. Według zakrystianki, kwota ta nie miała stałego określenia, a ksiądz przyjmuje "co łaska".
Nigdy nie zajmowałam się takimi sprawami, więc nie wiedziałam, ile wynosi taka opłata dla księdza, w związku z czym zapytałam jaka powinna to być kwota. Usłyszałam: ,,co łaska’’. Zapytałam powtórnie dla pewności o podanie widełek i ponownie usłyszałam: ,,co łaska’’. Wyciągnęłam daną kwotę, wydającą mi się za normalną, na co reakcja Pani zakrystianki była wręcz haniebna i drwiąca. Przewróciła oczami i prychnęła pod nosem - przekazała we wpisie kobieta.
Reakcja kościelnych władz. Trwa postępowanie wyjaśniające
Skandal wywołany tym incydentem nie pozostał niezauważony. Kuria Diecezjalna została poinformowana o zaistniałej sytuacji i obecnie prowadzi postępowanie wyjaśniające. Jakie kroki podejmą duchowni w odpowiedzi na te kontrowersje? Czy sytuacja zostanie wyjaśniona? Czy może zostanie zamieciona pod dywan, a ksiądz proboszcz zmieni parafię? Na razie nie znamy odpowiedzi na te pytania.