Historia policjanta z Częstochowy to prawdziwy rollercoaster emocji. Mundurowy wracając po służbie, zauważył leżącego na chodniku mężczyznę, który był zakrwawiony i niezdolny do samodzielnego wstania. Bez wahania zatrzymał się, by udzielić pomocy.
Częstochowa. Marihuana zamiast dowodu
Policjant wezwał również pogotowie, ponieważ ranny mężczyzna mocno krwawił i nie potrafił określić swojej tożsamości.
To, co działo się dalej, może wyglądać się jak scenariusz do taniej komedii. Okazało się, że poszkodowany nie miał przy sobie dokumentów. Jednak zamiast dowodu osobistego, w kieszeni miał woreczek z zielonym suszem.
Poszkodowany stał się agresywny
Kiedy mundurowy próbował ustalić tożsamość rannego, informując go jednocześnie, że jest policjantem, sytuacja nabrała nieoczekiwanego obrotu. Poszkodowany nagle stał się agresywny i próbował uciec. Jednakże, nie udało mu się to.
Susz okazał się być marihuaną. Ale to nie koniec historii. Po przewiezieniu rannego do komisariatu okazało się, że mężczyzna jest również poszukiwany przez sąd w celu odbycia kary więzienia. To oznacza, że spędzi najbliższe miesiące za kratkami. Dodatkowo, za posiadanie narkotyków grozi mu nawet do 3 lat więzienia.