Dąbrowa Górnicza: Kąpielisko na Pogorii zamknięte. Ratownicy zeszli z plaży. Boją się koronawirusa
Mamy początek wakacji, a jedno z najpopularniejszych kąpielisk w regionie zostało zamknięte. Mowa oczywiście o plażach nad Pogorią III oraz nad Pogorią I w Dąbrowie Górniczej. Powód? Ratownicy z gliwickiego Ratownictwa Wodnego RP odeszli z pracy, bo obawiają się zakażenia koronawirusem. Nad Pogorią w ostatni weekend mogliśmy obserwować prawdziwe tłumy, nikt nie zachowywał dystansu społecznego a oddział ratowników nie był na to przygotowany. Ratownicy po prostu zeszli z plaży. A kąpielisko zostało zamknięte.
- Sytuacja nas przerosła. Brakowało zabezpieczeń, na plaży znajdował się tylko jeden dozownik z płynem do dezynfekcji. Miało pracować 12 ratowników plus trzy osoby dodatkowe, ale po 15 minutach część ratowników zeszła z plaży, mówiąc, że w takim tłumie nie będą pracować. Zostało tylko pięciu ratowników, więc nie byliśmy w stanie zabezpieczyć całego terenu – powiedział Ksawery Wasilewski w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
ZOBACZ TAKŻE: Śląskie: Coraz mniej zarabiamy. Rośnie też bezrobocie. Oto najnowsze dane GUS
Kąpielisko na Pogorii zamknięte? Kiedy zostanie ponownie otwarte?
Efekt jest taki, że kąpielisko zostało 30 czerwca zamknięte, a Centrum Sportu i Rekreacji w Dąbrowie Górniczej, które zarządza terenem przeprowadziło kontrolę, z której wynika że podmiot odpowiedzialny za organizację bezpieczeństwa na kąpielisku:
- nie oznakował kąpieliska w należyty sposób,
- nie posiadał odpowiedniego sprzętu i wyposażenia w ilości określonej obowiązującymi przepisami,
- w nienależyty sposób zorganizował służby ratownicze na terenie kąpieliska.
ZOBACZ TAKŻE: Wakacje z dala od tłumów? Gdzie spędzić urlop w województwie śląskim? Podpowiadamy! [ZDJĘCIA, WIDEO]
Ratownicy zostali wezwani do wywiązania się z umowy i uzupełnienia wskazanych w kontroli braków. Dziś już wiemy, że tego nie zrobią, nie wrócą też na plaże. Poprosili o polubowne załatwienie sprawy i rozwiązanie umowy. Na to nie chce przystać CSiR.
– Sytuacja jest wyjątkowa. Musimy postępować zgodnie z literą prawa. Nie zgadzamy się definitywnie na polubowne rozwiązanie umowy, bowiem Ratownictwo Wodne RP wiedziało, jak ma się przygotować, jakim sprzętem dysponować, by czuwać skutecznie nad bezpieczeństwem plażowiczów – mówi Henryk Mańka, zastępca Dyrektora Centrum Sportu i Rekreacji w Dąbrowie Górniczej.
Wiadomo, że ratownicy nie wrócą na kąpielisko, które chociaż jest zamknięte to wciąż przyciąga wielu plażowiczów. Kto zadba o ich bezpieczeństwo?
– Na razie kąpieliska są zamknięte, ale wiadomo, że wiele osób i tak pojawia się nad Pogoriami, więc w trybie interwencyjnym na plażach obu Pogorii, służbę na razie będą pełnić ratownicy WOPR-u – informuje Henryk Mańka.