Drony zdezynfekowały Katowice
Górnośląsko Zagłębiowska Metropolia konsekwentnie i z uporem maniaka testuje rozwiązania z wykorzystaniem bezzałogowych statków powietrznych, które będą funkcjonować w przestrzeni powietrznej miast, świadcząc różnego rodzaju usługi dla mieszkańców, administracji i biznesu. Jedną z możliwości może być dezynfekcja miejskiej infrastruktury przy użyciu latających robotów. Właśnie taką usługę testowano we wtorek przy Sztucznej Rawie na Rynku w Katowicach.
– Oprysku miejskich ławek dokonaliśmy dronoidem, który powstał z myślą o gaszeniu pożarów. Jednak ze względu na pandemię koronawirusa, w porozumieniu z Metropolią i miastem Katowice, dzisiaj postanowiliśmy wykorzystać tę maszynę do celów dezynfekcji – mówi Sławomir Huczała, główny konstruktor i współwłaściciel katowickiej firmy Spartaqs.
Dronoid Heracles V8ASD, który spryskał ławki na katowickim rynku, wyposażony był w zasobnik o pojemności 12 litrów. Do oprysków wykorzystano bezpieczny dla zdrowia koncentrat, używany m.in. do mycia i dezynfekcji wyrobów medycznych, takich jak łóżka, fotele zabiegowe, stoły operacyjne czy aparatura medyczna. Cała operacja trwała kilkanaście minut.
ZOBACZ TAKŻE: Zabraknie pieniędzy na wypłaty dla górników w sierpniu? Związkowcy są zaniepokojeni
Metropolia stawia na drony. Mieszkańcy mają wątpliwości
Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia przekonuje, że wykorzystanie bezzałogowych systemów latających w celach zapobiegania pandemii koronawirusa ma miejsce na całym świecie. Ale drony były już wykorzystywane w administracji publicznej dużo wcześniej, także w Polsce i w Katowicach.
– Nowe technologie w Katowicach wykorzystujemy w wielu działaniach. Już od kilku lat straż miejska wykorzystuje drony przy kontroli palenisk pod kątem spalania odpadów. Urządzenia tego typu mają wielki potencjał, więc chętnie włączyliśmy się jako miasto w testy pod kątem wykorzystania ich w trakcie dezynfekcji przestrzeni miejskiej – mówi Ewa Lipka, rzecznik prasowy miasta Katowice. - W związku ze stanem epidemii, dezynfekcje wykonują ręcznie służby miejskie. Teraz w ramach współpracy z Metropolią, a także katowicką firmą Spartaqs, przetestowaliśmy drona, który zdezynfekował ławki przy Sztucznej Rawie na Rynku. Chętnie przyjrzymy się dokładniej takim rozwiązaniom, by być może w przyszłości wdrożyć je na stałe – dodaje.
Mieszkańcy Katowic i całej aglomeracji nie mogą się jednak nadziwić temu dlaczego Metropolia tak bardzo upiera się przy dronach, skoro skuteczną dezynfekcję miejskiej infrastruktury może przeprowadzić żywy człowiek i to znacznie taniej.
– Mamy wizję miasta, w którym przestrzeń powietrzna będzie wykorzystywana do nowych możliwości. Testy takie jak dzisiaj pokazują, że ta wizja już wkrótce może stać się rzeczywistością – przekonuje jednak Marcin Dziekański, kierownik projektu „Drony nad Metropolią”.