Katowice: chciała odjechać z blokadą na kole. Finał nie był za wesoły
W minioną sobotę, 10 lutego, na ul. Wojewódzkiej w Katowicach strażnicy miejscy założyli blokadę na koło Lexusa. Pojazd był bowiem zaparkowany na kopercie abonenckiej. Kierująca, mimo utrudnienia, miała nadzieję, że uda jej się odjechać z tego miejsca.
Kobieta ruszyła swoim pojazdem, zniszczyła blokadę i przy okazji samochód. – Próba odjazdu samochodem z założoną na kole blokadą zakończyła się interwencją straży pożarnej. Dopiero strażacy, używając sprzętu hydraulicznego usunęli blokadę – relacjonują strażnicy miejscy z Katowic.
Samodzielne zdjęcie blokady to zły pomysł
Co zrobić, jeśli założono nam blokadę na koło? Należy skontaktować się, jak najszybciej, ze strażą miejską. Informacja o numerze telefonu znajduje się na naklejce pozostawionej przez funkcjonariuszy. Wezwanie strażników miejskich do zdjęcia blokady nie wiążę się z żadną dodatkową opłatą. Na pewno jednak nie należy zdejmować blokady na własną rękę.
– Takie działanie przyniesie nam jednak więcej problemów. Sama blokada jest bowiem mieniem straży miejskiej, a jej nawet przypadkowe uszkodzenie lub zabranie ze sobą, wiązać się może z poważnymi zarzutami, które mogą zakończyć się w sądzie. Proces postępowania w danej sytuacji zależy od kwoty strat poniesionych przez straż, to znaczy od wyceny szkody. Wartość szkody do 800zł będzie traktowana jako wykroczenie, a powyżej tej kwoty jako przestępstwo – przypominają strażnicy.