List pożegnalny Piotra Wawrzyka
List pozostawiony przez Piotra Wawrzyka ma ujawniać brutalne emocje i rozterki, jakie dręczyły go w dniach poprzedzających jego próbę samobójczą.
Nie chcę i nie mogę żyć z piętnem łapówkarza, przestępcy. Po prostu sobie na to nie zasłużyłem!!!" - miał napisać w liście.
Pozostawione słowa odbijają wielką rozpacz i frustrację, jaką musiał czuć były wiceminister.
Były wiceminister wskazuje winnych afery wizowej
Jednak to oskarżenia zawarte w liście przyciągają największą uwagę. Wawrzyk wprost wskazał na winnych afery wizowej, która niedawno wybuchła. W liście stwierdził:
Winnym tego, co robię, jest osoba, która nadużyła mojego zaufania i media, które w pogoni za sensacją i z przyczyn politycznych zrobiły ze mnie przestępcę – miał napisać Wawrzyk.
To mocne oskarżenie pokazuje, że jest przekonany o swojej niewinności i uważa, że stał się ofiarą manipulacji oraz politycznych rozgrywek.
Nie tylko dziennikarze Interii mieli dostęp do tego listu, także dziennikarze RMF FM podzielili się informacjami na jego temat. List miał zawierać odniesienie do samej afery wizowej, w której Piotr Wawrzyk był główną postacią. W liście twierdził, że nie zrobił nic złego, starał się pomagać ludziom bez względu na barwy polityczne i zapłacił za to najwyższą cenę.
Co więcej, list zawierał mocne deklaracje. Wawrzyk miał w nim stwierdzić, że "nie chce się tłumaczyć, że nie jest łapówkarzem i że nie chce żyć z piętnem łapówkarza". Były wiceminister za wszelką cenę próbował oczyścić swoje nazwisko i zapewnić, że nie przyjął łapówki ani nie brał udziału w nielegalnych działaniach.