Do tych wydarzeń doszło 17 października w Zabrzu. Około godziny 21:00 dyżurny zabrzańskiej policji otrzymał alarmujące zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na drodze krajowej nr 88, w rejonie zjazdu na centrum w kierunku Bytomia. Z pierwszych informacji wynikało, że kierowca Peugeota wypadł z drogi i wjechał na torowisko. Rzeczywistość okazała się jeszcze bardziej dramatyczna.
Pijany ojciec zatrzymał się na torach. Chwilę później w auto uderzył pociąg
Jak ustalili policjanci na miejscu, za kierownicą samochodu siedział 39-letni mieszkaniec Zabrza. Badanie alkomatem nie pozostawiło żadnych złudzeń – mężczyzna miał w organizmie ponad promil alkoholu. Mężczyzna wiózł samochodem swoje 3-letnie dziecko. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pijany kierowca w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i zatrzymał się wprost na torach kolejowych.
Mężczyzna, mimo stanu upojenia, zdołał wydostać siebie i dziecko z unieruchomionego pojazdu. To była decyzja, która uratowała im życie. Chwilę po tym, jak opuścili samochód, w pustego Peugeota z ogromnym impetem uderzyła lokomotywa techniczna. Na szczęście w całym zdarzeniu nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Dziecko zostało na miejscu przebadane przez Zespół Ratownictwa Medycznego, a następnie całe i zdrowe trafiło pod opiekę matki.
Kierowcy grozi do 5 lat więzienia. Prokuratura stawia poważne zarzuty
Skrajna nieodpowiedzialność 39-latka będzie miała dla niego poważne konsekwencje. Mężczyzna jeszcze na miejscu wypadku stracił prawo jazdy oraz został ukarany mandatem w wysokości 2500 zł za spowodowanie kolizji. To jednak nie jest koniec jego problemów.
Prokuratura Rejonowa w Zabrzu prowadzi śledztwo przeciwko Łukaszowi R. Postawiono mu zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 160 § 2 k.k., art. 174 § 2 k.k. i art. 178a § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., czyli:
- narażenia innej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia,
- prowadzenia pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości,
- nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Łukaszowi R. za zarzucane mu przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.