Pijany kierowca kłamał, że ma koronawirusa. Myślał, że uniknie kary
Do kuriozalnej sytuacji doszło w ostatni piątek, 20 marca około godziny 21.30 na ulicy Pszczyńskiej w Gliwicach. Policjanci z drogówki zatrzymali 31-letniego mieszkańca Wielkopolski, który kierował pojazdem ciężarowym, będąc w stanie nietrzeźwości. Już na początku kontroli mężczyzna oznajmił, że przyjechał z zagranicy, źle się czuje i ma objawy zarażenia koronawirusem.
- Kierowca nie wykonywał poleceń policjantów, odmówił podania swoich danych osobowych oraz poddania się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, nie posiadał też żadnych dokumentów tożsamości - informuje gliwicka policji.
Ostatecznie mężczyzna został zatrzymany i osadzony w areszcie. Pobrano mu krew. W tym samym czasie inni policjanci skontaktowali się z kierownikiem firmy transportowej, w której mężczyzna był zatrudniony. Ustalono jego dane. Okazało się, że 31-latek pracuje od dwóch miesięcy i w tym czasie w ogóle nie wyjeżdżał za granicę.
Zatrzymany trafił do izby wytrzeźwień, a w najbliższym czasie stanie przed sądem, który rozliczy go za przestępstwa oraz wykroczenia, jakich się dopuścił, w tym wprowadzenie w błąd służb.