Pijany mężczyzna szedł torami wprost pod pociąg. Policjant w porę zareagował
Mł. asp. Dawid Boryń, który przebywał na urlopie wypoczynkowym, zauważył w oddali mężczyznę na szlaku kolejowym w rejonie ul. Asnyka w Katowicach.
Pomimo nadjeżdżającego pociągu mężczyzna szedł po torach i nie reagował na sygnały dźwiękowe nadawane przez maszynistę. Dzielnicowy zaczął więc biec w stronę mężczyzny. Poinformował także o tym zdarzeniu operatora numeru alarmowego 112 i dyżurnego policji.
Na szczęście, pociąg jadący od strony Mikołowa zdążył wyhamować. Z kolei mężczyzna w końcu zszedł z torowiska. Niestety, kiedy pociąg ponownie ruszył, mężczyzna znów postanowił wejść na tory i kontynuował swój marsz.
Ignorował nawoływania biegnącego policjanta. Widząc to, mundurowy kontynuował bieg, ponieważ od strony Katowic nadjeżdżał kolejny pociąg. Mężczyzna został ostatecznie ściągnięty przez dzielnicowego z torów.
Okazało się, że 35-latek był pijany. Badanie trzeźwości wykazało, że miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie. Trafił następnie do izby wytrzeźwień.