Tragedia na Śląsku. Pies konał w samotności
Niestety, na miejscu okazało się, że właścicielki nie ma w domu.
– Musieliśmy wezwać policję, by wejść na posesję. Już z daleka słychać było przeraźliwy kaszel i ciche pojękiwania. Pies leżał zbyt słaby, by wstać. Jego stan był dramatyczny. Już wtedy wiedzieliśmy, że ta interwencja nie skończy się dobrze – relacjonuje Pet Patrol Rybnik.
Przeczucia fundacji okazały się słuszne. Gdy policja dotarła na miejsce, wolontariusze podeszli do kojca, w którym leżał pies.
– Pies był skrajnie osłabiony, pokasływał niemal bez przerwy, a każdy oddech sprawiał mu wyraźną trudność – opisują wolontariusze.

Tragiczny finał interwencji
Zapadła decyzja, by interwencyjnie odebrać zwierzę i przewieźć je do Przychodni Weterynaryjnej "Zebrzydowicka WET". Niestety, nawet najszczersze chęci nie były w stanie uratować jego życia.
– Po badaniu okazało się, że to już wiekowy senior. Płyn zalewał jamę brzuszną i płuca. Ogromny guz na wątrobie – wymieniają wolontariusze. Jedyne, co można było zrobić to ukrócić cierpienia zwierzęcia.
W takim stanie został pozostawiony sam sobie. Wiele psich seniorów kończy w ten sposób. Właściciele, zamiast skrócić cierpienie, wolą czekać na naturalną śmierć, nie podejmując żadnych działań. Bez empatii, bez współczucia... bezwzględnie i okrutnie. Tak, to okrucieństwo a nie "taka kolej rzeczy"… Zwierzak, który przez całe życie był lojalnym członkiem rodziny, kochał bezwarunkowo, nagle w momencie, gdy najbardziej potrzebował wsparcia, staje się „problemem”. Bezużytecznym balastem. Brutalnie mówiąc: śmieciem – mówią wolontariusze.
Pet Patrol Rybnik przypomina, że ustawa o ochronie zwierząt nakłada na właścicieli zwierząt obowiązek zapewnienia zwierzęciu opieki weterynaryjnej, szczególnie wtedy, gdy jego stan zdrowia się pogarsza.
Zwierzęta mają przywilej, którego nie mają ludzie, nie muszą cierpieć do końca. To my, ludzie mamy obowiązek zadbać, by nie cierpiały. Tylko do tego trzeba mieć odrobinę serca.... I jeśli ktoś tego obowiązku nie dopełni, to zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Tak jak w tym przypadku – zapowiadają wolontariusze fundacji, któzy planują złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez właścicielkę psa.