Osiedle mieszkaniowe w Ochojcu. Szczegóły
Krakowski deweloper wreszcie ma powody do świętowania. W piątek, 28 lutego urząd miasta w Katowicach wydał mu decyzję o warunkach zabudowy, tak zwaną "wuzetkę". Teraz przed nim kolejny krok – zdobycie pozwolenia na budowę.
"Wuzetka" dotyczy 9 budynków mieszkalnych wielorodzinnych z częścią usługowo-handlowo-biurową w parterze na działkach nr 152 i 153 w Katowicach-Ochojcu. Po ich północnej stronie biegną tory kolejowe, na wschodzie rośnie las, a na południu stoi stare osiedle domów jednorodzinnych.
Budynki będą mieć od 4 do 8 kondygnacji. Ich dopuszczalna wysokość wynosi od 12 do 27 metrów. Przestrzeń usługowo-handlowo-biurowa będzie się mieścić w trzech budynkach. Przewidziano nawet tysiąc miejsc postojowych w parkingach podziemnych i naziemnych.
Projektowana inwestycja ma zostać skomunikowana z ulicą Jagodową przy pomocy projektowanego zjazdu z układu dróg wewnętrznych, który powstanie na terenie południowej części osiedla. Z planów przedstawionych ostatnio przez miasto wynika, że mieszkańcy północnej części osiedla będą korzystać z drogowego łącznika, który będzie się łączył z drogą wybudowaną wzdłuż przy linii tramwajowej.
Polecany artykuł:
Szala przechyliła się na korzyść inwestora
To kolejny sukces krakowskiej spółki w ostatnich tygodniach. Na początku lutego deweloper wygrał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach w sprawie poprzedniej "wuzetki". Dotyczyła ona budowy osiedla 8 budynków jednorodzinnych oraz 10 budynków wielorodzinnych na działkach w Ochojcu. Uzyskała ją katowicka firma Pietrzak B. B. w grudniu 2022 roku. Niecały rok później spółka RECAP SPV 22 wystąpiła o pozwolenie na budowę pierwszego etapu osiedla w oparciu o uzyskane przez Pietrzaka warunki.
Wtedy do akcji ruszyli mieszkańcy, którzy przy wsparciu społeczników zgłosili sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO przyjrzało się "wuzetce" i stwierdziło, że doszło do rażącego naruszenia przepisów m.in. w kwestii wyznaczenia frontu działki. Dlatego decyzja została uchylona, a sprawa trafiła przed oblicze sądu.
WSA stanął po stronie inwestora i przypomniał, że niewłaściwe wyznaczenie frontu działki nie jest sądy uznawane za rażące naruszenie prawa. Dlatego też nie zbadano, czy długość frontu została wyznaczona prawidłowo. Wyrok jest nieprawomocny. Stronom przysługuje skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
To najlepsze powiaty w Śląskiem i w Polsce 2025. Wyróżniono je w prestiżowym konkursie