Okradali pociągi w Śląskiem. Dwa dni ich "pracy" to ponad milion złotych. Ich celem były marki premium i...samochody

Rozbito grupę przestępczą działającą w dwóch województwach

Dzięki współpracy policjantów z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach oraz funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei udało się rozbić zorganizowaną grupę przestępczą, która specjalizowała się we włamaniach do kontenerów oraz kradzieży fabrycznie nowych samochodów transportowanych koleją. 

Przestępcy działali w precyzyjnie zaplanowany sposób. Najpierw obserwowali składy pociągów towarowych i wybierali te, które ich zdaniem przewoziły wartościowe przedmioty. Następnie włamywali się do kontenerów, skąd kradli markową odzież i inne cenne towary. Ich łupem padały także nowe samochody transportowane na platformach kolejowych – sprawcy demontowali z nich wyposażenie, m.in. koła i poduszki powietrzne. Skradzione przedmioty wyrzucali na nasypy kolejowe, gdzie przejmowali je pozostali członkowie grupy i przewozili do tzw. magazynów. Łupy trafiały następnie do paserów, którzy zajmowali się ich sprzedażą.

Tylko dwie akcje to milion złotych

Według ustaleń śledczych przestępcy uczynili sobie z tego procederu stałe źródło dochodu. Szacuje się, że podczas dwóch ostatnich akcji, przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku, skradzione towary były warte ponad milion złotych.

Podczas przeszukań miejsc zamieszkania podejrzanych oraz ich magazynów policjanci odnaleźli część skradzionych towarów o łącznej wartości 450 tysięcy złotych. Oprócz tego zabezpieczono gotówkę w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych, a także narzędzia wykorzystywane do dokonywania włamań.

Są zarzuty dla podejrzanych

Wśród zatrzymanych jest 9 osób, które usłyszały już zarzuty. Sąd, na wniosek Prokuratury Okręgowej w Katowicach, zdecydował o tymczasowym aresztowaniu siedmiu z nich. Najstarszy z podejrzanych oraz 39-letnia kobieta, której postawiono zarzuty paserstwa, zostali objęci policyjnym dozorem. Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej i kradzieże z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia.

Śledztwo w tej sprawie nadal trwa, a policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań oraz rozszerzenia listy zarzutów.