W maju 2017 doszło do skandalicznej sytuacji w lesie w Wodzisławiu Śląskim. Sześć osób postanowiło tam uczcić urodziny Adolfa Hitlera. Sprawa wypłynęła dzięki reportażowi telewizji TVN, w którym pokazano, sfilmowane ukrytą kamerą, spotkanie zorganizowane w maju 2017 r. w lesie koło Wodzisławia. Prokuratura wniosła o wymierzenie oskarżonym kar bezwzględnego więzienia - od 8 miesięcy do 1 roku i 4 miesięcy.
Proces zakończył się w maju ubiegłego roku. Sąd Rejonowy w Wodzisławiu uznał, że urodziny Hitlera były publicznym propagowaniem nazizmu. Za to i inne przestępstwa sześciorgu uczestnikom tego spotkania wymierzył kary więzienia w zawieszeniu – od 3 miesięcy do roku.
- W dniu 10.05.2023 r. odpis wyroku wraz z uzasadnieniem w sprawie II K 26/19 został przesłany stronom, które nie wniosły jeszcze apelacji - przekazał przedstawiciel sądu.
Po ogłoszeniu wyroku apelację zapowiedziała zarówno prokuratura, która domagała się kar bezwzględnego więzienia, jak i obrona, która uważa, że oskarżeni nie dopuścili się propagowania nazistowskiego ustroju. Jak się jednak okazało, żadna ze stron do tej pory nie wniosła apelacji.
Urodziny Hitlera - szokujący reportaż i sprawa ciągnąca się przez lata
O sprawie zrobiło się głośno sześć lat temu po reportażu telewizji TVN. Materiał "Superwizjera" TVN pokazywał m.in. rozwieszone na drzewach czerwone flagi ze swastykami i "ołtarzyk" ku czci Hitlera z jego czarno-białą podobizną oraz wielką drewnianą swastyką nasączoną podpałką do grilla, która po zmroku została podpalona. Widać było też uczestników spotkania przebranych w mundury Wehrmachtu i SS, wznoszenie toastów "za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę" i częstowanie tortem w kolorach flagi Trzeciej Rzeszy.
Prokuratura wniosła o wymierzenie oskarżonym kar bezwzględnego więzienia - od 8 miesięcy do 1 roku i 4 miesięcy. Obrona domagała się uniewinnienia przekonując, że impreza nie miała publicznego charakteru, tylko prywatny, a zatem – w myśl Kodeksu karnego - udział w niej nie podlega odpowiedzialności karnej. Obrońcy przekonywali też, że osoby, odpowiadające w procesie nie propagowały nazizmu, a ich spotkanie było "żartem", "happeningiem", "zabawą", zorganizowaną w gronie znajomych.
Sąd podzielił stanowisko prokuratury, że "obchody" urodzin zostały zorganizowane w publicznym, widocznym i często odwiedzanym miejscu, a organizator musiał mieć świadomość, że przebieg imprezy mogą widzieć osoby postronne. Organizator nie zamierzał kryć się z "obchodami"; to nie była prywatna impreza - mówił przewodniczący składu orzekającego podając ustne motywy rozstrzygnięcia.
Na rok więzienia sąd skazał głównego oskarżonego, Mateusza S. - b. szefa zdelegalizowanego już stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność" i organizatora imprezy. To on rozesłał przez internet znajomym ponad 80 zaproszeń z programem "uroczystości" w postaci plakatu, na którym znalazły m.in. godło III Rzeszy, swastyka i wizerunek Hitlera. Podczas spotkania, wraz z innymi osobami, używając mundurów nazistowskich i innych symboli tego ustroju, pochwalał rządy Hitlera, jego zdolności przywódcze i głoszone wartości. Za to przestępstwo S. został skazany na 11 miesięcy więzienia.
Poza propagowaniem nazistowskiego ustroju państwa podczas "obchodów" w Wodzisławiu S. odpowiadał też za podobne zachowania - na festiwalu Orle Gniazdo, gdzie nosił koszulkę ze swastyką oraz podczas koncertu w rybnickiej dzielnicy Boguszowice, gdzie wykonywał gest nazistowskiego pozdrowienia. S. odpowiadał także za nielegalne posiadanie amunicji. Sąd wymierzył mu karę łączną roku więzienia, warunkowo zawieszając jej wykonanie na trzy lata.
Na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu sąd skazał Krystiana Z., który usłyszał zarzuty dotyczące propagowania nazizmu w lesie w Wodzisławiu oraz podczas dwóch edycji festiwalu Orle Gniazdo, a na 8 miesięcy w zawieszeniu – Dawida K., oskarżonego o publiczne propagowanie nazistowskiego ustroju podczas "obchodów" urodzin Hitlera i na koncercie w Boguszowicach. Pozostali oskarżeni zostali skazani na kary od 3 miesięcy do pół roku więzienia, również w zawieszeniu na okres próby. Poza karą pozbawienia wolności oskarżeni zostali przez sąd I instancji zobowiązani do zapłaty grzywny i informowania co trzy miesiące kuratora o przebiegu próby.