Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie, pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności i przyczyny pożaru, do którego doszło wczoraj po godzinie 22.00 w mieszkaniu przy ulicy Olszewskiego w Jaworznie. W akcji brało udział 9 zastępów straży pożarnej. Cztery osoby trafiły do szpitala, łącznie ewakuowano 100 osób. Dzisiaj na miejscu zdarzenia trwają czynności śledczych, w tym oględziny z udziałem biegłego do spraw pożarnictwa.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że prawdopodobną przyczyną pożaru mógł być niedopałek papierosa (...) a w dniu dzisiejszym będą wykonywane czynności z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, który ze śledczym wykona czynności na miejscu zdarzenia. Dopiero jak uzyskamy opinię biegłego, będziemy mieli informacje jaka była dokładna przyczyna tego pożaru - mówi Justyna Wiszowaty z jaworznickiej policji.
Policjanci zostali powiadomieni o pożarze w Jaworznie przy ul. Olszewskiego wczoraj po godzinie 22:00 p. Na miejscu jako pierwsi pojawili się mundurowi z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie. Okazało się, że pożar wybuchł w mieszkaniu na drugim piętrze bloku. Z klatki schodowej wydobywał się już gęsty dym, który utrudniał wejście do budynku. Mundurowi bez wahania podjęli akcję ratunkową - weszli do zadymionego obiektu i z klatki schodowej wyprowadzili 93-letniego mężczyznę, który chciał wrócić do palącego się mieszkania, by ratować pozostałą w nim żonę. Mężczyzna z objawami zatrucia tlenkiem węgla został wyprowadzony przez mundurowych na zewnątrz, gdzie została mu udzielona niezbędna pomoc. Następnie policjanci przystąpili do ewakuacji mieszkańców z parteru i 1 piętra. W trakcie akcji ratunkowej, z uwagi na ogromne zadymienie konieczna była ewakuacja wszystkich osób z budynku.
Łącznie na miejscu zdarzenia pracowało 9 zastępów straży pożarnej. Z budynku ewakuowano około 100 mieszkańców, spośród których 4 osoby wymagały hospitalizacji.
Pożar w Jaworznie - do szpitala trafiły cztery osoby
W pożarze najbardziej poszkodowana została 77-letnia kobieta, która miała oparzenia nóg i objawy zatrucia czadem. Jej stan jest ciężki. Pozostałym trzem osobom, które zostały również przewiezione do szpitala nie zagraża niebezpieczeństwo.
