Kobra królewska w torbie pasażerki samolotu
Bardzo duże poruszenie na lotnisku w Katowice Airport wywołała pewna kobieta, która wracała właśnie z Wietnamu. Pasażerka samolotu okazała się bardzo jadowitą osobą. Wszystko dlatego, ponieważ w bagażu miała kobrę królewską. A dokładniej jad kobry królewskiej w kremie, czego nie zgłosiła celnikom ani nie miała pozwolenia na przewożenie go. Łącznie miała ze oba 4 opakowania.
Kobra królewska jest jest chronionym gatunkiem dzikiej fauny, wymienionym w załącznikach do Konwencji Waszyngtońskiej.W Azji tego typu medykamenty są bardzo popularne. Ze względu na rzekomy bezpośredni wpływ jadu, środek reklamowany jest jako specyfik zmniejszający bóle zapalne, zapalenie stawów, mięśni oraz ostre nerwobóle.
Przywóz do Unii Europejskiej preparatu zawierającego jad Ophiophagus hannah (kobry królewskiej), wymaga dokonania zgłoszenia celnego i przedstawienia zezwolenia eksportowego wydanego przez państwo eksportu oraz zezwolenia na przywóz wydanego przez członkowskie państwo przeznaczenia w Unii Europejskiej. Kobieta nie posiadała jednak żadnych dokumentów pozwalających na przewóz tych medykamentów - wyjaśnia Katarzyna Klos z katowickiej Izby Administracji Skarbowej.
Takie pamiątki przywożą turyści z zagranicy. A są zabronione
Zobacz zdjęcia
Nielegalny przewóz przez granicę UE okazów gatunków zagrożonych wyginięciem, ich części lub produktów z nich wytworzonych jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. W sprawach mniejszej wagi - jeśli sprawca działa nieumyślnie - może zostać orzeczona kara grzywny.
Listen on Spreaker.