W sobotnie popołudnie, 30 sierpnia, mieszkańcy województwa śląskiego wypoczywający nad Zalewem Porajskim przeżyli prawdziwe chwile grozy. Dryfujące na wodzie ciało mężczyzny zauważyła w sobotę przed godziną 13.00 przypadkowa osoba, która od razu zadzwoniła na numer alarmowy. Na miejsce błyskawicznie przybyli policyjni wodniacy. Mimo natychmiast podjętej akcji reanimacyjnej, na ratunek było już za późno. Lekarz stwierdził zgon.
Tajemnicza śmierć 51-latka z Krakowa. Co wiadomo?
Mundurowi z Myszkowa szybko ustalili tożsamość zmarłego. Okazało się, że to 51-letni mieszkaniec Krakowa. Na miejscu zdarzenia przez wiele godzin pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. To właśnie prokurator nadzorował wszystkie czynności i podjął kluczowe decyzje w tej sprawie.
Najważniejszym krokiem będzie teraz ustalenie przyczyn i okoliczności tej tragedii. W tym celu zarządzono przeprowadzenie sekcji zwłok. Jej wyniki będą kluczowe dla śledztwa i mogą rzucić nowe światło na to, co wydarzyło się nad zalewem. Śledczy biorą pod uwagę różne scenariusze, w tym nieszczęśliwy wypadek, ale nie wykluczają na tym etapie żadnej z możliwości.
Zalew Porajski – popularne miejsce wypoczynku i... tragedii
Zalew Porajski to jedno z najpopularniejszych miejsc rekreacyjnych w województwie śląskim, przyciągające latem tłumy plażowiczów, żeglarzy i wędkarzy. Niestety, duże akweny wodne bywają też miejscem niebezpiecznych zdarzeń. Służby co roku apelują o ostrożność i rozwagę podczas wypoczynku nad wodą. Brawura, alkohol czy przecenianie własnych umiejętności pływackich to najczęstsze przyczyny utonięć. Każda taka tragedia to dramat dla rodziny i bliskich ofiary.
Myszkowscy policjanci, pod nadzorem prokuratury, prowadzą intensywne czynności, aby wyjaśnić, co dokładnie doprowadziło do śmierci 51-latka.
