Dni Bytomia 2024 za nami. Wielki finał na placu Sobieskiego
Tradycyjnie trzy dni trwało święto Bytomia. W tym roku wyjątkowe, bowiem miasto obchodziło swoje 770-lecie, stąd było pewne, że będzie to impreza jakich dawno nie było. I faktycznie, choć początkowo impreza miała się odbyć na bytomskim rynku, ale została przeniesiona na plac Sobieskiego, który przecież nie raz gościł tłumy bytomian w czasie Dni Bytomia.
Wielkie koncertowanie zaczęło się już w piątek od oficjalnego powitania mieszkańców i jubileuszowego tortu. Kto miał szansę ten się załapał na kawałek ciacha by na koniec dnia szaleć do piosenek pyskowickiego muzyka - C-Boola.
Polecany artykuł:
Dni Bytomia 2024: Sobotnie granie i żugajek radowanie
Sobota to przede wszystkim uczta dla żugajek, których idolka - Julia Żugaj, pojawiła się na scenie w czasie Dni Bytomia. Popularna influencerka i piosenkarka rozbujała swoich fanów. Sobota to był trochę muzyczny misz-masz, bo po Julii Żugaj na scenie pojawili się raperzy z DYM KNF. Bytomska formacja pokazała, że prawdziwy hip hop jest w DNA bytomian. Po ich koncercie znów gatunkowa zmiana. Na scenie pojawił się autor podbijającego internet utworu "W kolorku amaretto", czyli Pan Savyan i jeśli do tej pory nikt nie wiedział, kim on jest, to po tym koncercie każdy pod nosem nuci jego piosenki. Na finał Beata Kozidrak i zespół Bajm, czyli legenda polskiej muzyki.
Drugi dzień Dni Bytomia 2024 - ZDJĘCIA
Kultowa niedziela na finał Dni Bytomia 2024
Finał to było przede wszystkim mocne, rockowe uderzenie, które próbował na scenie pogodzić Smolasty. Najpierw jednak bytomianie mogli posłuchać zespołu Tukej z Piekar Śląskich. To laureat Przeglądu Zespołów Muzycznych Bytom Live Music i formacja, która tworzy na scenie muzyczny mix wielu gatunków muzycznych. Oni byli preludium do występu popularnego, a wręcz już legendarnego Nocnego Kochanka, który ostrymi riffami gitarowymi, ostrym brzmieniem i tekstem wstrząsnął placem Sobieskiego. Po nich na scenie pojawił się Smolasty, autor takich hitów, jak: "Nim zajdzie słońce", "Pijemy za lepszy czas" czy "Nie żałuję", który zaśpiewał z Dodą.
Na koniec legenda polskiego rocka i symbol muzycznego buntu, czyli Kazik Staszewski i Kult. Zespół, który sprawił, że finał Dni Bytomia był jednym z najbardziej wyjątkowych ostatnich lat.