Ktoś truje zwierzęta w Zawadzie? Dramatyczne doniesienia z Wodzisławia Śląskiego
Do redakcji portalu nowiny.pl zgłosili się mieszkańcy wodzisławskiej dzielnicy Zawada. Twierdzą, że od dłuższego czasu ktoś truje ich zwierzęta. Ofiarą domniemanego truciciela miał paść m.in. piesek należący do rodziny pani Iwony.
Około dwa tygodnie temu nasz malutki trzymiesięczny piesek został przez kogoś celowo otruty. Zostało to jednoznacznie stwierdzone przez weterynarza. Pies bardzo cierpiał, nic nie jadł, nie pił, nie miał siły się poruszać, jego wątroba jak i żołądek były niewydolne. Codziennie przez dwa tygodnie jeździliśmy z nim do weterynarza na bardzo ciężkie i bolesne zastrzyki odtruwające, dostawał też antybiotyki i elektrolity. Póki co udało się go uratować. Dodatkowo półtora roku temu to samo spotkało naszego pierwszego psa, którego po długim leczeniu niestety nie udało się uratować. Nie wiemy dlaczego, ale z jakiegoś powodu cierpią niewinne zwierzęta - napisała pani Iwona w emocjonalnym wpisie na Facebooku.
Policja w Wodzisławiu Śląskim wszczęła dochodzenie w sprawie trucia zwierząt
Jak podaje redakcja portalu nowiny.pl, wcześniej podobne objawy otrucia wystąpiły u kota pani Iwony. Niestety zwierzęcia nie udało się uratować. Co więcej, w przeciągu ostatnich kilku lat cztery koty należące do rodziny z Zawady zniknęły w tajemniczych okolicznościach.
Policja w Wodzisławiu Śląskim w rozmowie z nami potwierdziła, że zgłoszenie o otruciu zwierzęcia wpłynęło do komendy. Dochodzenie jest prowadzone pod kątem art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt (odpowiedzialność karna za zabijanie, uśmiercanie lub dokonywanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy albo znęcanie się nad zwierzęciem). Policjanci pracują teraz nad wyjaśnieniem, czy w Wodzisławiu Śląskim faktycznie dochodzi do celowego trucia zwierząt.
Przypomnijmy: za znęcanie się nad zwierzętami i ich zabijanie grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Polecany artykuł: