Koronawirus w Czechach. Padł nowy rekord zakażeń. Obostrzenia przedłużone
Czeskie ministerstwo zdrowia przekazało, że w środę, 6 stycznia wykryto w kraju aż 17 668 zakażeń, co jest rekordowym wynikiem w Czechach od początku epidemii. W związku z tym na nadzwyczajnym posiedzeniu w czwartek rząd czeski przedłużył co najmniej do 22 stycznia obowiązywanie surowych obostrzeń. A to oznacza, że w Czechach wciąż obowiązuje zakaz wychodzenia od godz. 21 do 5 rano. Zamknięta jest większość sklepów i zakładów usługowych. W szkołach obowiązuje nauka zdalna, a hotele i ośrodku narciarskie pozostają zamknięte.
Wspomniane wyżej ograniczenia zostały wprowadzone 27 grudnia i miały obowiązywać do 10 stycznia br. Zostały jednak wydłużone do 22 stycznia, dnia, w którym kończy się stan wyjątkowy. Minister zdrowia Jan Blatny nie wykluczył, że rząd będzie wnioskował o jego przedłużenie.
Czy można pojechać do Czech?
W Polsce trwają ferie zimowe - w jednym terminie dla całej Polski. Niestety ośrodki narciarskie w kraju są otwarte i wielu Polaków zastanawia się, gdzie może pojechać na narty. Na pewno nie jest to możliwe w Czechach. U naszych sąsiadów z południu padają codziennie rekordy zakażeń. Sezon narciarski na dobrą sprawę w ogóle się tutaj nie rozpoczął, choć były próby otwarcia stoków.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, czeski minister gospodarki zabiegał o umożliwienie otwarcia ośrodków narciarskich przy zachowaniu określonych warunków higienicznych, ale musi respektować zdanie innych. Zapowiedział, że właściciele stacji narciarskich i wyciągów mogą liczyć na uruchomienie przez rząd programu wsparcia finansowego. Prace nad jego zasadami i skalą finansową rekompensat zaczną się już w czwartek.