Manifestacja przeciwko budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego i Kolei Dużych Prędkości rozpocznie się w środę 15 listopada o godz. 7 rano. Zgodnie z planem protest potrwa blisko dwie godziny i będzie transmitowany na żywo w programie Dzień Dobry TVN. Do udziału w nim zaprasza m.in. burmistrz Mikołowa Stanisław Piechula.
To nie pierwszy raz, gdy mieszkańcy regionu organizują się, by wyrazić swój sprzeciw wobec planowanej przez rząd inwestycji. Niecałe dwa tygodnie temu, w sobotę 5 listopada, blisko stu protestantów spotkało się na katowickim rynku. Wśród uczestników manifestacji znaleźli się również politycy m.in. posłanka Monika Rosa, poseł Maciej Kopiec, wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka, szef śląskiej Platformy Obywatelskiej Wojciech Saługa. W trakcie protestu mieszkańcy skandowali różne hasła, takie jak: "Takiego wała panie Horała" i "Stop kolei, która dzieli".
Wcześniej protesty odbyły się m.in. w Wyrach, Gostyni, Łaziskach Górnych i Orzeszu. Czyli w tych miejscowościach, przez które ma przebiegać planowana trasa kolejowa z Katowic do Ostrawy.
Mieszkańcy boją się wywłaszczeń i zniszczenia środowiska
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią. Ma on zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach inwestycji powstanie Port Lotniczy Solidarność, oddalony od Warszawy o 37 km na zachód. Do tego zostaną wybudowane trasy Kolei Dużych Prędkości, które docelowo umożliwią przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w mniej niż 2,5 godziny.
I to właśnie budowa nowych połączeń kolejowych budzi największe kontrowersje. Jednym z nich ma być szybka kolej z Katowic do Ostrawy. Mieszkańcy województwa podnoszą, że planowana inwestycja zaszkodzi środowisku naturalnemu. Przede wszystkim jednak obawiają się wywłaszczeń i zastanawiają się, jak duża będzie strefa buforowa. Nie chcą też hałasu za oknem, generowanego przez szybkie pociągi.
Na ten moment nie wiadomo jeszcze, jaki dokładnie przebieg będzie miała trasa kolejowa z Katowic do Ostrawy. Pewne jest jedynie, że wychodzić będzie z obecnego odcinka, biegnącego przez Brynów i Ligotę. Dalszy przebieg jest rozważany. Istnieją cztery warianty, a w każdym z nich kolej przecina powiat mikołowski, co budzi sprzeciw okolicznych mieszkańców.