Tragedia w ośrodku jeździeckim Lando. Właściciele apelują o spokój i odpowiedzialność
Tragiczny wypadek, do którego doszło 12 października w ośrodku jeździeckim Lando w Ptakowicach, wstrząsnął mieszkańcami regionu i środowiskiem miłośników koni. Właściciele obiektu – Patrycja Hartwig-Wojtacha i Rafał Wojtacha – wydali oświadczenie, w którym odnieśli się do wydarzeń oraz emocji, jakie wywołała śmierć jednego z koni pensjonariuszy. Zapewnili o współpracy z policją, podjęciu działań naprawczych i zaapelowali o wzajemny szacunek.
W liście skierowanym do pensjonariuszy i przyjaciół ośrodka właściciele podkreślili, że tragedia była ogromnym ciosem dla wszystkich osób związanych z miejscem. Zaznaczyli, że prowadzą ośrodek nie tylko jako przedsiębiorcy, ale przede wszystkim jako ludzie, dla których konie są częścią życia i rodziną.
Jesteśmy nie tylko właścicielami tego miejsca, ale przede wszystkim ludźmi, którzy od lat żyją z końmi i dla koni. Mamy swoje zwierzęta, które kochamy, otaczamy troską i które traktujemy jak część rodziny - czytamy.
Jak napisali, są głęboko poruszeni stratą i świadomi odpowiedzialności, jaka na nich spoczywa. Zapewnili, że pozostają w stałym kontakcie z właścicielami zmarłego zwierzęcia oraz współpracują z policją, aby ustalić dokładny przebieg zdarzenia. Zwrócili się jednocześnie z prośbą, by pozwolić służbom działać bez presji i niepotwierdzonych spekulacji, które mogą ranić osoby dotknięte tragedią.
Docierają do nas sygnały, że w sieci i na prywatnych grupach pojawiają się filmy, nagrania i komentarze, które mogą stawiać niektórych naszych pracowników lub właścicieli koni w bardzo trudnym położeniu. Wiemy, że wiele z tych materiałów udostępnianych jest bez zgody osób, które się na nich znajdują - dodają.
Właściciele zapewnili, że nie unikają odpowiedzialności i podjęli już działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa. Przeanalizowano obowiązujące procedury, wprowadzono korekty i zwiększono środki ostrożności. Jak podkreślają, bezpieczeństwo zwierząt i ich opiekunów jest dla nich najwyższym priorytetem.
Tragiczne wydarzenie w Ptakowicach. Nie żyje koń
Do tragedii doszło w niedzielę, 12 października, na terenie ośrodka jeździeckiego Lando w Ptakowicach. Zgłoszenie o wypadku wpłynęło po godzinie 17:00. Świadek poinformował policję, że jeden z pracowników, obsługując wózek widłowy, zranił konia ostrym elementem maszyny. Mężczyzna miał być w widocznym stanie nietrzeźwości.
Na miejsce natychmiast przyjechała policja oraz lekarz weterynarii. Zwierzę otrzymało pomoc na miejscu, jednak obrażenia okazały się zbyt poważne i nie udało się go uratować.
Sprawca opuścił teren ośrodka przed przyjazdem funkcjonariuszy, jednak został zatrzymany kilka godzin później. Jak ustalono, był to 36-letni mieszkaniec Wieszowy, zatrudniony w ośrodku jako operator wózka widłowego. Badanie wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
Policja z Tarnowskich Gór prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia. Śledczy ustalają, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy też wynik rażącego zaniedbania obowiązków. Nie wyklucza się również postawienia zarzutów znęcania się nad zwierzęciem ze skutkiem śmiertelnym.
