W miejscu, gdzie miała być velostrada stanął zakład pogrzebowy
Wracamy do sprawy samowoli budowlanej przy ul. Borki 15a w Katowicach. Chodzi o wolnostojący kontener, który stanął na działce w Burowcu w okolicach lutego zeszłego roku. Postawiła go firma pogrzebowa Mirander na terenie wydzierżawionym od spółki Pietrzak B. B. Tej samej, która chciała w Burowcu wybudować osiedle domów jednorodzinnych przy pomocy specustawy "lex deweloper". Finalnie sprawą zajął się Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie, który orzekł na korzyść protestujących mieszkańców i uznał uchwałę przegłosowaną przez katowickich radnych za niezgodną z prawem.
Wracając do tematu kontenera – w środku powstała sala pożegnań, w którym klienci Mirandera mogli "w godny sposób żegnać się ze swoimi bliskimi". O inwestycji nie wiedział urząd miasta, który skierował sprawę do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Katowicach, a ten wiosną zeszłego roku wszczął postępowanie w sprawie "budynku kontenerowego samowolnie zrealizowanego". Oględziny na miejscu nie pozostawiły wątpliwości – kontener uznano za samowolę budowlaną. Jednak potrzeba było prawie roku, by sala pożegnań zniknęła z działki na dobre.

Kontener pogrzebowy zniknął z działki w Burowcu
W odpowiedzi na wyniki oględzin zakład pogrzebowy złożył wniosek o legalizację obiektu. Termin minął, a do organu nie wpłynęły wymagane dokumenty ani opłata legalizacyjna w wysokości 150 tys. zł. Pod koniec listopada zeszłego roku wydano więc nakaz rozbiórki. Mirander odwołał się od tej decyzji; aktualnie sprawą zajmuje się Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach.
Ale po kontenerze nie ma już śladu. W rozmowie z "ESKĄ" Aleksander Biernacki z firmy Mirander potwierdził, że kontener został usunięty ze spornej działki. Dziś można go znaleźć terenie cmentarza przy ul. Kocura, który należy do parafii ewangelickiej w Szopienicach. Umowa dzierżawy działki została już rozwiązana.
Jak w ogóle doszło do tego, że kontener zakładu pogrzebowego stanął na działce do tego nieprzeznaczonej? Nieoficjalne źródła twierdzą, że sytuacja była wynikiem nieporozumienia między firmą pogrzebową, urzędnikami i projektantem. Podczas spotkania w urzędzie podano zły numer działki, w związku z czym uzyskano nieprawidłowe informacje dotyczące możliwości budowlanych.
Czy tak faktycznie było, trudno dziś potwierdzić. Ale jedno jest pewne – kontener pogrzebowy na działce przy ul. Borki 15a nie miał prawa stanąć, bo miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego takiej funkcji tam nie przewiduje. Tereny te zostały oznaczone jako kolejowe i mogą być przeznaczone jedynie na cele komunikacji kolejowej. Ponadto przez działkę przebiega optymalna trasa velostrady Katowice-Sosnowiec.
Archiwalne zdjęcia - kontener zakładu pogrzebowego stanął na działce w Burowcu