Grzegorz został z premedytacją zepchnięty z mostu. Zginął na miejscu. Sprawcy stanęli przed sądem

2025-07-24 20:37

Sąd Okręgowy w Rybniku skazał Tobiasza B. i Jakuba K. na kary 12 i 13 lat pozbawienia wolności za brutalne zabójstwo 45-letniego Grzegorza S. W kwietniu 2024 roku mężczyźni celowo zepchnęli swoją ofiarę z mostu w Chałupkach. Mężczyzna nie miał żadnych szans.

Grzegorz został z premedytacja zepchnięty z mostu. Zginął na miejscu. Sprawcy stanęli przed sądem

i

Autor: reprodukcja Przemysław Gluma/SUPER EXPRESS

Zbrodnia na moście w Chałupkach

Do tragicznych wydarzeń doszło w nocy z 4 na 5 kwietnia 2024 roku w Chałupkach na granicy z Czechami. To właśnie wtedy 45-letni Grzegorz S., mieszkaniec gminy Krzyżanowice, stracił życie po upadku z dużej wysokości z mostu. Rano znaleziono jego zwłoki. Początkowo sądzono, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Policyjne śledztwo wykluczyło jednak taką możliwość.

Według ustaleń śledczych Grzegorz został celowo zepchnięty z mostu przez dwóch mężczyzn - Tobiasza B. i Jakuba K. Cała trójka miała spotkać się w tamtą noc na moście. Doszło do awantury, która zakończyła się w najgorszy możliwy sposób. Wykorzystując fakt, że Grzegorz S. był pod wpływem alkoholu, dwóch młodych mężczyzn zepchnęło go z mostu z dużej odległości. Mężczyzna spadając uderzył w kamienny filar. Zginął na miejscu. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia, jednak wkrótce zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty za zabójstwo.

Obaj zasiedli na ławie oskarżonych w procesie, który toczył się przed Sądem Okręgowym w Rybniku. W czwartek, 24 lipca zapadł w ich sprawie wyrok.

Tragiczny finał kłótni w Chałupkach

Proces w tej sprawie obfitował w dramatyczne momenty. Jednym ze świadków była Alicja K., matka oskarżonego Jakuba K., która zeznawała podczas rozprawy 20 marca 2025 roku. Kobieta przyznała, że jej syn w dniu zbrodni spożywał alkohol, jednak w jej ocenie był w pełni świadomy i zdolny do prowadzenia logicznej rozmowy. Tego wieczoru, po kłótni z nią, wyszedł z domu. Ona sama udała się do pracy na nocną zmianę.

W swoich zeznaniach matka oskarżonego nie kryła, że od dłuższego czasu martwiła ją znajomość syna z Tobiaszem B. Jak stwierdziła przed sądem, próbowała ograniczać ich kontakty, ponieważ uważała kolegę syna za osobę „specyficzną” i skłonną do przemocy. Informacja o tym, że Jakub mógł być zamieszany w zabójstwo, była dla niej kompletnym szokiem.

Podczas mów końcowych prokurator zażądał dla oskarżonych surowych kar: 13 lat pozbawienia wolności dla Tobiasza B. oraz 14 lat dla Jakuba K. Z kolei obrońcy wnosili o zmianę kwalifikacji prawnej czynu z zabójstwa na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym.

Argumentowali, że ich klienci nie planowali zabójstwa, a całe zdarzenie było tragicznym w skutkach, nieprzewidzianym finałem kłótni. Jako okoliczności łagodzące wskazywali na młody wiek sprawców, wyrażoną przez nich skruchę oraz fakt, że współpracowali z organami ścigania na etapie śledztwa. Sąd Okręgowy w Rybniku nie przychylił się jednak do argumentacji obrony.

Sąd wydał surowy wyrok dla sprawców zabójstwa

W czwartek, 24 lipca ogłoszono wyrok. Tobiasz B. został skazany na 12 lat więzienia, a Jakub K. usłyszał wyrok o rok wyższy - 13 lat pozbawienia wolności. Żaden z oskarżonych nie był obecny na sali rozpraw, a orzeczenia wysłuchali w trybie online. Sędzia prowadząca sprawę zwróciła uwagę na niestosowne zachowanie Jakuba K., który podczas odczytywania wyroku miał być rozbawiony i uśmiechać się.

Wyrok jest nieprawomocny, co oznacza, że stronom przysługuje prawo do apelacji.

Śląsk Radio ESKA Google News