Festiwal Życia w Kokotku 2024. Zdjęcia z szóstego dnia festiwalu

i

Autor: Grzegorz Szpak

Wiara

Finał Festiwalu Życia w Kokotku. "Abba Ojcze" w wersji techno i nawrócenie na scenie

O tym, że Festiwal Życia w Kokotku do nudnych, sztywnych i tradycyjnych nie należy, wiedzą już wszyscy. Tegoroczna edycja największego chrześcijańskiego festiwalu plenerowego dla młodzieży w Polsce właśnie się skończyła, ale jedno jest pewne - jej finał przejdzie do historii. No bo gdzie indziej można usłyszeć pieść "Abba Ojcze" w wersji techno?

Wyjątkowa edycja Festiwalu Życia w Kokotku 2024

Uczestnicy Festiwalu Życia w Kokotku z pewnością długo go nie zapomną. Tegoroczna edycja była wyjątkowa pod wieloma względami.

Frekwencja była rekordowa - do zielonej dzielnicy Lublińca zjechało ponad 1500 uczestników z całej Polski, Europy, a nawet świata. Co więcej, po raz pierwszy w historii wydarzenia - a może i nawet polskiego kościoła - biskup wykąpał się w błocie. Mowa o biskupie Piotrze Przyborku z Gdańska, który razem z młodzieżą wziął udział w ekstremalnym Biegu Festiwalowicza. Jednym z ciekawszych momentów był również pierwszy katolicki stand-up w wykonaniu księdza.

Absolutnie wyjątkowy był również finał festiwalu. W naszej galerii możecie zobaczyć zdjęcia z weekendowego zakończenia Festiwalu Życia w Kokotku.

Weekendowe szaleństwo podczas "chrześcijańskiego Woodstocka" 

Podczas porannej, sobotniej konferencji wystąpili Edyta i Łukasz Golcowie, dzieląc się z uczestnikami swoim świadectwem wiary w Boga i relacji w małżeństwie. Mówili też o przyznawaniu się do Boga w świecie show-biznesu, co nie jest łatwe.

W tym środowisku to bardzo niepopularne, by przyznawać się do relacji z Bogiem. Mamy przyklejoną łatkę zespołu „kościółkowego”, bo gramy dużo kolęd. To nie jest modne, ale gdy „Pudelki” czy „Plotki” pytają nas o wiarę, zawsze mówimy, jak jest: że Pan Bóg jest naszą tarczą. Bardzo imponuje mi wiara mojego męża. Ja się cały czas uczę na jego przykładzie, jak można się codziennie modlić, siadać do Pisma Świętego i mówić różaniec - opowiadała Edyta Golec.

Jedną z głównych gwiazd festiwalu był Manuel Rengifo Diaz, znany pod pseudonimem Mesajah. Zapowiedź jego występu wzbudziła kontrowersje, bowiem wokalista w swoich utworach nie stronił od krytycznych uwag wobec Kościoła. Jednak tuż przed koncertem artysta w swoich mediach społecznościowych ogłosił, że jego życiu nastąpiła zmiana i bardzo czeka, by podzielić się tym z uczestnikami Festiwalu Życia w Kokotku.

Długo na ten moment czekałem, bo – mam nadzieję – wszyscy tutaj noszą Boga w swoim sercu. Gdyby nie najwyższy Pan i Uzdrowiciel, nie byłoby mnie tutaj i nie żyłbym dzisiaj. Jemu zawdzięczam życie, moje zdrowie i to, że dał mi kolejną szansę – wyznał Mesajah, gdy przerwał koncert, by podzielić się swoją historią, na co publiczność odpowiedziała głośnymi brawami.

Zwieńczeniem soboty był występ C-Bool, znanego DJ, który zaskoczył publiczność remiksem "Abby Ojcze". Młodych ludzi ogarnęło prawdziwe szaleństwo, skandowali i skakali pod sceną, a energia nie opuściła ich jeszcze długo po koncercie.