GINB nakazuje nową ekspertyzę
Przyszłość chorzowskiej estakady w ciągu drogi krajowej nr 79 ponownie stanęła pod znakiem zapytania. Choć władze miasta były już zdecydowane na rozbiórkę obiektu, ostateczne postanowienie Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego zmieniono nieco plany.
Spół pomiędzy władzami Chorzowa a nadzorem budowlanym trwa już od kilku miesięcy. Początkowo Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał tymczasowe podparcie przęseł, jednak w opinii Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów było to nieopłacalne. Finalnie sprawa trafiła do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
GINB częściowo uwzględnił zażalenie Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Chorzowie, rezygnując z nakazu przeprowadzenia prób obciążeniowych. Uznano, że mogłyby one stanowić zbyt duże ryzyko dla i tak już nadwyrężonej konstrukcji.
Zamiast tego, inspektor nakazał wykonanie nowej ekspertyzy technicznej. To właśnie ten dokument ma dać ostateczną odpowiedź na kluczowe pytanie: czy estakadę da się jeszcze uratować i doprowadzić do stanu zgodnego z prawem, czy też jedynym rozwiązaniem pozostaje jej rozbiórka.
- Postanowienie jest ostateczne, dlatego MZUIM przygotowuje przetarg na wykonanie tej ekspertyzy uwzględniającej również potencjalną możliwość tymczasowego podparcia estakady - czytamy w komunikacie chorzowskiego urzędu.
Plany rozbiórki odłożone w czasie. Kiedy ruszą prace?
Decyzja GINB oznacza jedno - cały harmonogram prac musi zostać napisany od nowa. Wstępnie zakładano, że roboty rozbiórkowe mogłyby ruszyć na początku 2026 roku. Dziś wiadomo, że ten termin jest całkowicie nierealny. Konieczność przygotowania i przeprowadzenia przetargu na ekspertyzę, a następnie oczekiwanie na jej wyniki, znacząco wydłuży cały proces. Dopiero po otrzymaniu raportu będzie można podjąć dalsze kroki, które również wymagają czasu - przygotowania kolejnych przetargów, uzyskania pozwoleń i niezbędnych uzgodnień.
- Plan rozbiórki pozostaje aktualny, jednak terminy uległy wydłużeniu z uwagi na złożoność przedsięwzięcia i nowe wytyczne nadzoru budowlanego - informują urzędnicy z Chorzowa.
Zamknięcie estakady w Chorzowie
Przypomnijmy, że dramat wokół estakady rozpoczął się w czerwcu, kiedy to obiekt w ciągu DK79 został nagle zamknięty dla ruchu. Bezpośrednią przyczyną była ekspertyza, która wykazała fatalny stan techniczny konstrukcji i realne ryzyko jej zawalenia. Decyzja ta sparaliżowała ruch w mieście i zmusiła do przeniesienia targowiska, które funkcjonowało pod estakadą.
Władze Chorzowa, stojąc przed ogromnym wyzwaniem, szybko podjęły decyzję o całkowitym wyburzeniu obiektu. Ówczesne szacunki mówiły o koszcie operacji sięgającym do nawet 170 milionów złotych. Miasto od początku stało na stanowisku, że jakiekolwiek próby prowizorycznych napraw są pozbawione sensu. Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Katowicach nakazywał wówczas wzmocnienie obiektu stalowymi podporami, jednak urzędnicy uznali to za nieefektywne.
- Te działania nie gwarantują nam przywrócenia ruchu na estakadzie. Co więcej, nie gwarantują w stu procentach zabezpieczenia tego obiektu - mówiła wtedy Anna Piontek, p.o. Dyrektora Wydziału Inwestycji i Rozwoju w chorzowskim magistracie, argumentując, że byłoby to jedynie marnotrawstwo publicznych pieniędzy.
Co dalej z estakadą? Miasto nie będzie się odwoływać
Mimo że postanowienie GINB wprowadza niepewność i opóźnienia, miasto nie zamierza go skarżyć. Urzędnicy podkreślają, że decyzja jest ostateczna. Tłumaczą, że skierowanie sprawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie wstrzymałoby obowiązku wykonania ekspertyzy, a samo postępowanie sądowe mogłoby ciągnąć się latami, jeszcze bardziej komplikując sytuację.
Teraz wszystko zależy od wyników nadchodzącej analizy. To ona wskaże, czy chorzowian czeka wieloletnia i kosztowna przebudowa, czy też ostateczna rozbiórka. Do tego czasu wykonano już projekt funkcjonalno-użytkowy i trwają rozmowy w sprawie zapewnienia finansowania dla tego gigantycznego przedsięwzięcia.
Zobacz archiwalne zdjęcia chorzowskiej estakady.