Zniszczone nagrobki na cmentarzu przy Bazylice Piekarskiej. Co tam się stało?

i

Autor: czytelniczka

Piekary Śląskie

Dramat na piekarskim cmentarzu. Kościół zapłaci za zniszczone pomniki. Jest jeden warunek

2024-11-21 16:08

Mieszkańcy Piekar Śląskich, którzy w ostatnich dniach odwiedzili cmentarz przy Bazylice Piekarskiej, przeżyli istny szok. Wszędzie dookoła widać było zdewastowane pomniki, poprzewracane kwiaty i potłuczone znicze. "Autorem" tego zniszczenia było stare drzewo, które przewróciło się na mur cmentarza.

Kilka dni temu pisaliśmy o koszmarnym widoku, który przywitał osoby odwiedzające groby bliskich na cmentarzu przy Bazylice Piekarskiej. Sektor czwarty wyglądał jak istne pobojowisko, wszędzie dookoła widać było zrujnowane nagrobki, potłuczone znicze, przewrócone kwiaty i suche gałęzie.

Stare drzewo przewróciło się na mur i zniszczyło pomniki

Na jednej z piekarskich grup facebookowych rozgorzała dyskusja na temat zniszczeń. Wszyscy chcieli wiedzieć, jak do tego doszło i kto odpowie za szkody. Zapytaliśmy o to ks. kan. dr Mirosława Godzieka, proboszcza Parafii Imienia NMP i Św. Bartłomieja w Piekarach Śląskich.

Mamy 2 tys. drzew na Kalwarii. Dwa razy do roku przychodzą do nas duże pielgrzymki, po kilkanaście tysięcy wiernych. Stawiamy bezpieczeństwo pielgrzymów na pierwszym miejscu i dlatego nasze drzewa są regularnie sprawdzane, przycinane i pielęgnowane. W środę jedno z nich się przechyliło, a konar spadł w pobliżu głównego deptaka na cmentarzu. Proszę pamiętać, że to jest czas po Wszystkich Świętych, gdy ludzie sprzątają groby, sporo ludzi przychodzi na cmentarz. Sytuacja była zatem bardzo niebezpieczna. Nasi pracownicy podjęli decyzję, żeby to drzewo jak najszybciej zabezpieczyć. W międzyczasie powiadomiona została straż pożarna, jednak dotarła na miejsce już po fakcie. W pewnym momencie drzewo po prostu spadło na mur i było po wszystkim. Ja głównie dziękuję Bogu, że nikomu się nic nie stało. Naprawdę, Matka Boska nad nami czuwa. Oczywiście, widok zniszczonych pomników był dramatyczny. Na początku ludzie przychodzili do nas smutni, przygnębieni. Teraz, gdy trwa sprzątanie, jest już nieco inaczej - ks. Mirosław Godziek.

Kościół zapłaci za uszkodzone pomniki. Jest jedno "ale"

Łącznie uszkodzonych zostało 10 pomników. W przypadku każdego zniszczonego nagrobka straty są szacowane indywidualnie, dlatego trudno proboszczowi przedstawić ogólną kwotę. Jak zaznacza ks. Godziek, do zniszczeń doszło na jednej z najstarszych części cmentarza. Co oznacza, że w przypadku pomników wykonanych dawnymi technikami nie będzie możliwości ich odtworzenia metodą 1:1. 

Na szczęście mamy zdjęcie każdego pomnika w systemie grobonet, który zarządza cmentarzem. Dzięki temu możemy zobaczyć, jak dany nagrobek wyglądał wcześniej. Osobiście spotykam się z poszkodowanymi rodzinami.  Staramy się razem wypracować rozwiązanie dotyczące wyglądu pomnika. Jeśli chodzi o koszty, Kościół jest w stanie zapłacić za pomnik podobny do poprzedniego lub zbliżony cenowo. Jeżeli rodzina będzie chciała postawić droższy pomnik, to wtedy będziemy musieli stanąć pośrodku, znaleźć kompromis - mówi proboszcz.

Ks. Godziek rozmawiał już z większością rodzin. Na liście są jeszcze dwie kolejne, dziś wieczorem (21.11) w kancelarii odbędą się spotkania. - Mało się o tym mówi, a w tym przypadku ważną rolę odegrało zaufanie do proboszcza. My na Kalwarii właśnie kończymy duży remont, kończymy kolejne kaplice, wierni widzą nasze działania, naszą dbałość o kościół. Wierni mają do nas duże zaufanie i to wiele znaczy. Jeżeli zaufania nie ma, to nie ma szans na nic. Z drugiej strony ja sobie nie mogę pozwolić, żeby to zaufanie stracić - dodaje proboszcz.

Śląsk Radio ESKA Google News
Autor: