Koronawirus w Czechach. Od środy zamknięte szkoły, restauracje i bary. Zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych
Władze Czech po burzliwych dyskusjach podjęły decyzję o wprowadzeniu kolejnych restrykcji w związku z pandemią COVID-19. A przecież w tym kraju już od początku października trwa stan wyjątkowy.
Najbardziej radykalną zmianą jest zamknięcie szkół aż do 3 listopada. Szkoły na wszystkich poziomach od 14 października muszą przejść na tryb zdalnego nauczania. Wciąż otwarte pozostaną jednak przedszkola, żeby rodzice najmłodszych dzieci mogli chodzić do pracy.
Słowacja wprowadza lockdown i zakaz zgromadzeń powyżej 6 osób. Co to oznacza dla turystów?
Od środy, 14 października w Czechach będzie też obowiązywał zakaz zgromadzeń. W jednym miejscu może się spotkać maksymalnie 6 osób. Jakiekolwiek imprezy w pomieszczeniach zamkniętych czy w plenerze są całkowicie zakazane.
To oczywiście nie koniec restrykcji bo od momentu wprowadzenia stanu wyjątkowego w Czechach zamknięte są siłownie, baseny, teatry i muzea. Andrej Babisz, premier Czech podkreśla, że wprowadzane przez rząd ograniczenia to ostatnia próba zahamowania dramatycznego rozwoju epidemii.
ZOBACZ TAKŻE: Zawiercie. Nie żyje 31-letni nauczyciel zakażony koronawirusem. "Był zdrowym, silnym mężczyzną"
Zdaniem szefa rządu poluzowanie ograniczeń będzie możliwe, gdy tak zwany współczynnik R, czyli wskaźnik reprodukcji wirusa pokazujący, ile osób zaraża jeden nosiciel wirusa, osiągnie poziom 0,8. W piątek minister zdrowia Roman Prymula informował, że współczynnik R wynosi w Czechach obecnie 1,5.
- Proszę was o przestrzeganie nowych ograniczeń. Żyjmy zgodnie z zasadą: idź do pracy, zrób zakupy i wracaj do domu - apeluje Roman Prymula.