Polska Grupa Górnicza chce wykonywać pracownikom więcej testów na koronawirusa
Wszyscy na Śląsku dobrze pamiętają jak podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa za wysokie przyrosty zakażeń obwiniało się górników i ogniska chorobowe w kopalniach. Na szczęście całą sytuację udało się opanować i dzisiaj nikt już nie pamięta o tym, że górnicy byli wręcz linczowani za to, że diagnozowano u nich koronawirusa. Zdarzały się również przypadki dyskryminacji mieszkańców województwa śląskiego tylko dlatego, że to właśnie w tym regionie było najwięcej zakażeń.
Teraz problem z koronawirusem jest dużo poważniejszych. Nie ma już dużych ognisk, a osoby zakażone są rozproszone po całej Polsce. Jak wygląda sytuacja na Śląsku? Przyrost nowych przypadków jest spory, ale nie wygląda to źle w porównaniu do innych województw.
Mimo to, Polska Grupa Górnicza chce dmuchać na zimne i zwiększyć działania prewencyjne w zakładach górniczych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Aż 98 procent zakażonych koronawirusem górników nie ma żadnych objawów. Zaskakujący raport Polskiej Grupy Górniczej
Postanowiliśmy zaangażować się w tworzenie nowoczesnego laboratorium, które będzie pracować na potrzeby PGG S.A., ale także całej społeczności Śląska. Dzięki szybkiemu dostępowi do testów będziemy mogli w przyszłości wykluczyć tworzenie się ognisk epidemicznych w kopalniach, zadbać o bezpieczeństwo pracowników ora zaplanować ciągłość pracy naszych zakładów - mówi Tomasz Rogala, prezes PGG.
Koronawirus w kopalniach. PGG wzmacnia działania prewencyjne
Prezes Polskiej Grupy Górniczej polecił wzmocnić nadzór nad działaniami mającymi zminimalizować ryzyko zarażenia koronawirusem. Wszystkim pracownikom i innym osobom przebywającym na terenie spółki przypomniano o bezwzględnym obowiązku przestrzegania procedur prewencyjnych. Wprowadzono następujące zasady:
- nakaz zachowania dystansu społecznego.
- bezpośrednie kontakty pracowników między sobą a także klientami spółki muszą zostać ograniczone do absolutnego minimum.
- obowiązek zakrywania nosa i ust w budynkach, budowlach lub innych obiektach w czasie przemieszczania się lub przebywania poza stałym stanowiskiem pracy,
- zwiększono częstotliwość dezynfekowania pomieszczeń, szczególnie takich miejsc, w których gromadzi się większa liczba pracowników,
- powrót do pracy po absencji, w razie wywiadu epidemicznego mogącego wskazywać na jakiekolwiek ryzyko, poprzedzony zostanie wykonaniem testów na obecność koronawirusa,
- dla pracowników administracji zaleca się m.in. wykorzystanie trybu pracy zdalnej (home office) lub pracy rotacyjnej.
Koronawirus w kopalniach. Nawet tysiąc testów w ciągu doby
Polska Grupa Górnicza poinformowała, że z inicjatywy spółki prowadzone są dwa projekty służące zwielokrotnieniu liczby badań osób podejrzanych o zakażenie koronawirusem. Skorzystają z nich zarówno pracownicy PGG S.A., jak i mieszkańcy województwa śląskiego. Jeszcze w październiku badania ruszą w nowym laboratorium diagnostycznym, utworzonym w Szpitalu Miejskim nr 4 w Gliwicach. Sprzęt diagnostyczny renomowanych firm medycznych, którego wartość przekracza 1 mln zł, pozwoli na wykonanie w ciągu doby nawet tysiąca testów.
Według poniedziałkowych danych przedstawionych przez PGG, od początku epidemii koronawirusem zaraziło się 3333 pracowników spółki, z których 3245 wyzdrowiało. Obecnie chorych jest 88 osób, podczas gdy przed dwoma tygodniami zakażonych było o połowę mniej: 29 września chorowało 39 górników, a dzień później 46. W ostatnich dwóch tygodniach liczba zakażonych rosła w PGG szybciej od liczby ozdrowieńców.
Obecnie najwięcej chorych w PGG jest w kopalniach:
- Mysłowice-Wesoła (35),
- Ziemowit (13),
- Halemba i Murcki-Staszic (po 8).
Są też pojedyncze przypadki zakażenia w innych kopalniach. Sytuacja epidemiczna - w ocenie przedstawicieli spółki - jest pod kontrolą. W kwarantannie jest 209 pracowników PGG.