Chorzów: Odłamek wiaduktu spadł na samochód
W piątek, 25 lipca strażacy z chorzowskiej komendy zostali wezwani na interwencję na ul. Stefana Batorego w Chorzowie. Ich działania są związane ze stanem technicznym wiaduktu kolejowego w pobliżu ronda ks. Franciszka Gębały. Z obiektu sypie się tynk, co stanowi niebezpieczeństwo dla kierowców.
My dostaliśmy informacje przez Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, do którego zwrócił się Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Zgłoszenie to miało związek ze zdarzeniem, w którym kawałek tynku spadł na samochód. Sprawę znała też policja. Byliśmy na miejscu około godz. 12. Nasz dowódca stwierdził, że są ślady po odpadniętym tynku, widać było też pęknięcia. Podjęliśmy działania, by usunąć wszystkie luźne elementy. Łącznie skuliśmy ok. 10 mkw tynku - mówi w rozmowie z "ESKĄ" st. kpt. Łukasz Panek, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Chorzowie.
W międzyczasie na miejsce przyjechała firma, która prowadzi remont torowiska. Okazało się, że otrzymała zlecenie, by zająć się wiaduktem. Na miejsce przyjechał też Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego, który stwierdził, że po usunięciu luźnych elementów wiadukt jest zdolny do użytkowania. Strażacy wrócili więc do jednostki, a na miejscu pozostali pracownicy firmy, którzy zajmą się uzupełnieniem ubytków.
Na czas prowadzenia prac przejazd pod wiaduktem był zablokowany. Na chwilę obecną przez drogę można już przejechać.

Kawałek wiaduktu spadł na samochód
Do sytuacji odniósł się chorzowski magistrat. Z informacji przekazanych przez miasto wynika, że do Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego wpłynęły dwa zgłoszenia od kierowców, których pojazdy zostały uszkodzone przez spadające elementy z wiaduktu. Jedną z tych sytuacji można zobaczyć na fanpage "Bandyci drogowi". Na nagraniu widać duży kawałek zbrojenia, który spadł na samochód taksówkarza
Chciałbym ostrzec wszystkich kierowców, którzy jeżdżą przez Chorzów Batory. Uważajcie na wiadukcie przy Rondzie Gębały na ul. Stefana Batorego. Mojemu zmiennikowi z taksówki spadł na samochód ciężki element zbrojenia z tej konstrukcji. Miał niesamowite szczęście, bo gdyby to trafiło w przednią szybę, nie przeżyłby. Sprawa jest zgłoszona na policję, ale dopóki wiadukt nie zostanie zabezpieczony, istnieje realne zagrożenie. Uważajcie na siebie w tym miejscu - przeczytamy w opisie filmu.
Sprawą wiaduktu zajmuje się nadzór budowlany
Jak podkreśla miasto, wiadukt znajduje się w zarządzie Polskie Linie Kolejowe S.A. O problemie wiedzą wszystkie służby: policja, straż miejska i nadzór budowlany. Dalsze czynności w sprawie prowadzi Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. Ponadto w najbliższych dniach w okolicy patrolować będzie straż miejska, aby zwiększyć bezpieczeństwo w rejonie zdarzenia.