Reklama dźwignią handlu? Nie w tym przypadku
W Gliwicach rozpoczęła się awantura o rowery metropolitalne. Z założenia to bardzo użyteczna rzecz dla mieszkańców nie tylko Gliwic, ale i innych miast, gdzie GZM instaluje sieć tych rowerów. Problemem nie są same rowery, a to, czego nośnikiem się stają. Każdy z nich ma wyznaczoną przestrzeń reklamową i jak można się domyśleć, reklamowane tam jest niemal wszystko. Nawet piwo. Dostrzegła to prezydenta Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka i od razu zareagowała.
Nie godzę się na reklamę piwa na rowerach miejskich. Tym bardziej, że ich organizacja przez GZM. Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia finansowana jest z pieniędzy publicznych, w tym z budżetu Gliwic - zagrzmiała na swoim profilu prezydentka Gliwic.
"Drobniutkie zero procent nic nie zmienia" - grzmi prezydentka Gliwic
Katarzyna Kuczyńska-Budka poinformowała również, że we wtorek, 9 lipca, rozmawiała z przewodniczącym zarządu GZM Kazimierzem Karolczakiem i wysłała oficjalny sprzeciw wobec umieszczania takich reklam na rowerach metropolitalnych.
Informacji o zawartości alkoholu, wizerunku butelki jednoznacznie nawiązującej do piwa, nie przykryje drobniutki, ledwo widoczny napis informujący, że to piwo 0%. Mam nadzieję że w trosce o bezpieczeństwo i zdrowie użytkowników rowerów, w tym dzieci, prawne kruczki reklamodawców nie wezmą góry nad zdrowym rozsądkiem i troską o bezpieczeństwo rowerzystów - zaznacza Kuczyńska-Budka.
Przewodniczący GZM Kazimierz Karolczak skomentował całe zamieszanie pod postem prezydentki Gliwic na Facebooku.
Zgodnie z umową z firmą Nextbike wykluczona jest reklama alkoholi. Moja obietnica dotyczyła jednak iż podejmiemy interwencję wobec takich reklam ale jaki będzie skutek tego jeszcze nie wiemy. Liczę, że odpowiedzialność społeczna firmy weźmie górę nad zyskiem osiąganym z przymrużeniem oka nad małymi napisami o piwie bezalkoholowym - skomentował przewodniczący GZM.
Na stronie Urzędu Miasta w Gliwicach zaznaczono, że promowanie piwa w takim miejscu może mieć negatywny wpływ na młode osoby.
Alkohol nie może być postrzegany jako integralna część codziennego życia i imprezowania, a tym bardziej nie powinna towarzyszyć korzystaniu z rowerów - podkreślają urzędnicy.