Wstrząs w kopalni Rydułtowy
Przypomnijmy. W czwartek 11 lipca o godz. 8:16 w kopalni Rydułtowy doszło do silnego wstrząsu. W zagrożonym rejonie na poziomie 1150 metrów pod ziemią przebywało wówczas 78 górników. 76 pracowników udało się wycofać od razu, z czego 17 trafiło do szpitali. Na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Niemal natychmiast rozpoczęły się poszukiwania dwóch zaginionych górników. Po kilkunastu godzinach udało się odnaleźć jednego z nich. Niestety, mężczyzna nie przeżył wypadku. W dalszym ciągu trwają poszukiwania drugiego pracownika.
Akcja ratunkowa w kopalni Rydułtowy
Sytuacja jest trudna, pod ziemią występuje zagrożenie, w nocy i nad ranem doszło do kolejnych wstrząsów. Z tego powodu akcję ratunkową tymczasowo wstrzymano. W piątek podjęto działania zgodnie z opracowanym planem.
Jak dotąd udało się wykonać ok. 10 proc. przewidywanej długości wyrobiska ratunkowego. Ratownicy odgarniają zawalone wyrobisko ręcznie, są tam obsypane skały, metalowe elementy, instalacje i rury.
Ważnym zadaniem jest jak najszybsze uruchomienie taśmociągu do mechanicznej odstawy skał i elementów, które ratownicy ręcznie wyjmują z rumowiska i muszą na razie układać za sobą, w wolnych przestrzeniach w chodniku 6-E1, w odcinkach wyrobiska, które nie zostały objęte skutkami wstrząsu - Witold Gałązka z biura prasowego Polskiej Grupy Górniczej, cytowany przez PAP.
Przygotowano też system wentylacji, który ma poprawić warunki pracy ratowników, szczególnie pod kątem bezpieczeństwa. Temperatura pod ziemią wynosi obecnie ponad 30 stopni Celsjusza. Zabudowano też dodatkowe geofony - urządzenia pomiarowe do oceny stanu zagrożenia tąpaniami w rejonie prowadzonych prac.
W dalszym ciągu trwają działania mające na celu doprowadzenia dodatkowej ilości powietrza do rejonu. Trwa zabudowa układu wentylacji odrębnej w chodniku 7-E1 oraz przygotowania do wiercenia specjalnego otworu ratowniczego z wyżej położonych wyrobisk w pokładzie 703 - tłumaczy Gałązka. (PAP)
