WIADOMOŚCI

Żubrzyca na gigancie. Uciekła z rezerwatu wyjściem dla jeleni i błąkała się po Bojszowach Nowych

2025-03-13 9:26

W środę w godzinach porannych mieszkańcy Bojszów Nowych byli świadkami niecodziennego widoku. Na jednej z łąk, zaledwie kilkanaście metrów od drogi publicznej, zauważono żubrzycę. Spędzała sobie beztrosko czas poza rezerwatem.

Żubrzyca Polubna uciekła z rezerwatu w Jankowicach – schwytana na ulicach Bojszów

W środę 12 marca w godzinach porannych mieszkańcy Bojszów zauważyli żubrzycę na jednej z łąk, blisko drogi publicznej, zauważono żubrzycę. Jak się okazało, była to samica Polubna, która uciekła z Ośrodka Hodowli Żubrów i Edukacji Leśnej w Jankowicach. Zwierzę prawdopodobnie wykorzystało przejście przeznaczone dla jeleni i danieli, aby wydostać się poza teren rezerwatu.

Jak przekazała w rozmowie z pless.pl Elżbieta Wójtowicz, przedstawicielka ośrodka w Jankowicach Samica – staruszka wydostała się z rezerwatu i zawędrowała na ulicę Korzeniecką w Bojszowach. Prawdopodobnie stało się to w nocy, ponieważ jeszcze dzień wcześniej była widziana przy karmidłach. Z Bojszów próbowała kierować się dalej w stronę Bierunia.

- Na szczęście udało nam się ją zapędzić na ogrodzoną posesję, gdzie została umieszczona w drewnianej skrzyni i bezpiecznie przewieziona do rezerwatu. - dodała.

Polubna to staruszka w dobrej kondycji

Polubna to już leciwa żubrzyca, ma 18 lat, co w świecie tych zwierząt oznacza zaawansowany wiek. Cierpi na problemy ze wzrokiem, jednak nadal pozostaje w dobrej kondycji i pobiera pokarm. W ostatnich dniach zaczęła oddalać się od stada, co było sygnałem dla opiekunów, że może dojść do ucieczki. Dwa dni wcześniej została sprowadzona z powrotem przez pracowników ośrodka, jednak tym razem wymknęła się na znacznie większą odległość.

Po schwytaniu Polubna została umieszczona w zagrodzie kwarantannowej, gdzie będzie pod stałą obserwacją.

Niecodzienny widok dla mieszkańców

Ucieczka Polubnej wzbudziła spore zainteresowanie internautów, którzy z humorem i sympatią komentowali jej niespodziewaną przechadzkę po Bojszowach.

- Pełna kultura, po chodniku, zero zamieszania. Z moją wadą wzroku pewnie bym pomyślała, że sąsiad wyszedł na spacer z psem – śmieje się jedna z komentujących osób.

Inni podkreślali, że Polubna to „bardzo sympatyczna krowa, przyjazna i ufna”, która od czasu do czasu wybiera się na takie „wycieczki” i potrzebuje pomocy w powrocie do rezerwatu. Nie zabrakło również żartów: „To, że krowa mleko daje, nie oznacza, że żubrzyca daje Żubrówkę”.

Niektórzy jednak przypomnieli, że choć sytuacja wydaje się zabawna, żubr to potężne zwierzę, które może być niebezpieczne.

- Jakby nie patrzeć, to nie kot, tylko duże, potężne zwierzę, które może być groźne dla otoczenia w pewnych sytuacjach. - napisał internauta.

Na szczęście cała akcja zakończyła się bezpiecznie, a Polubna wróciła do swojego domu w rezerwacie.