W ubiegłą środę około 15.00 policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu przy ulicy Ogrodniczej przez zamaskowanych sprawców. Mężczyźni ci mieli na głowie kominiarki, a jeden z nich trzymał w ręce pistolet.
Policjanci wezwani przez poszkodowanego szybko zjawili się na miejscu, gdzie dowiedzieli się o całym przebiegu zdarzenia. Mężczyzna był umówiony przy ul. Ogrodniczej z kobietą. Kiedy pojechał pod wskazany adres, z lasu wybiegło dwóch zamaskowanych mężczyzn, którzy przewrócili go na ziemię i obezwładnili, a chwilę później odjechali jego bmw.
Napadnięty mężczyzna przyznał policjantom, że winien jest znajomemu 80 tysięcy złotych, których nie spłacił w terminie, a zdarzenie to może być ściśle z tym związane - relacjonuje żorska policja.
Policjanci od razu rozpoczęli działania. Kilka przecznic dalej, w dzielnicy Baranowice, odnaleźli kradzione BMW. Jak się potem okazało, napastnicy porzucili go i dalej uciekali taksówką, w której pozostawili ubrania oraz przedmiot przypominający broń. Podążając tropem sprawców, policjanci trafili do mieszkania jednego z nich, w którym oboje przebywali. Mężczyźni posiadali przy sobie wykorzystane podczas napadu kominiarki oraz skradziony klucz do porzuconego przez nich BMW. To 18-latkowie, którzy zostali wynajęci przez 23-letniego mieszkańca Żor, aby napadli na zadłużonego u niego 22-latka.
Za wymuszenie i kradzież pojazdu grozi im teraz do 10 lat więzienia.