Zderzył się z ciężarówką, bo chciał zabić swoją żoną. Zapadł wyrok w głośnej sprawie

i

Autor: PSP Rybnik, Przemysław Gluma/Super Express

Wiadomości

Zderzył się z ciężarówką, bo chciał zabić swoją żoną. Zapadł wyrok w głośnej sprawie

Robert M. doprowadził do wypadku, bo chciał zabić swoją żonę. Tak uznał sąd. Zapadł właśnie wyrok w tej sprawie. Wiadomo już, że mężczyzna spędzi w więzieniu najbliższe 12 lat.

Rybnik: Robert M. skazany za próbę zabójstwa żony

22 stycznia zapadł wyrok ws. Roberta M. w Sądzie Okręgowym w Rybniku. Chodzi o głośną sprawę z września 2022 roku. Przypomnijmy: mężczyzna doprowadził do wypadku na ul. Chwałowickiej w Rybnicku, bo chciał zabić swoją żonę – Małgorzatę M.. Kobieta przeżyła to zdarzenie, choć w aucie wyłączona była poduszka bezpieczeństwa dla pasażera. Uratowały ją zapięte pasy bezpieczeństwa. 

Początkowo uważano to za wypadek, później jednak Robert M. został aresztowany i oskarżony o usiłowanie zabójstwa. 

Nie ma żadnych wątpliwości, że celowo doprowadził do zderzenia z ciężarówką. W sposób gwałtowny, niewymuszony warunkami na drodze oraz usterkami technicznymi pojazdu, w miejscu oznaczonym podwójna linią ciągła, na oznakowanym skrzyżowaniu, z prędkością przekraczającą prędkość dozwoloną, dokonał manewru wyprzedzania. Niewątpliwie widział nadjeżdżający z naprzeciwka samochód. Decydując się na manewr wyprzedzania nie miał żadnych szans na jego realizację. Znacznie przyspieszył i nie podjął żadnych czynności, aby uniknąć zderzenia. Nie ma wątpliwości, że przewidywał możliwość śmierci swojej małżonki i na to się godził – uzasadniała sędzia Barbara Wajerowska-Oniszczuk.

W taki właśnie sposób mężczyzna chciał zemścić się na żonie, bo ta wytoczyła mu sprawę o znęcanie się.

Robert M. został skazany na 12 lat więzienia. Ma też zapłacić kobiecie 50 tys. zł w ramach zadośćuczynienia. Sąd zakazał mu też prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres trzech lat. Z werdyktu nie była do końca zadowolona pani Małgorzata.

Miałam nadzieję, że wyrok będzie wyższy, ale jeszcze nie wiem, czy będę się odwoływać. Chcę mieć to wszystko już za sobą. Rany się zagoiły, ale ból wciąż jest, a przede mną jeszcze długa rehabilitacja – przyznała.