Kolejny pracowity dzień funkcjonariuszy na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach. Jak informuje Zespół Prasowy Komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej, podróż dla 20 cudzoziemców zakończyła się tuż po wylądowaniu. Straż Graniczna odmówiła im wjazdu na terytorium Polski. Wśród zawróconych osób znalazło się 9 obywateli Ukrainy, 5 Gruzinów, 4 Mołdawian, Białorusin oraz obywatel Kamerunu. Powody były różne, ale w większości przypadków podróżni nie byli w stanie w żaden sposób uzasadnić celu i warunków swojego pobytu w naszym kraju.
Cudzoziemcy się tłumaczą. "Chcemy przywilejów dla obywateli Ukrainy"
Szczególnie ciekawie próbowali tłumaczyć się dwaj obywatele Ukrainy. Podczas kontroli granicznej początkowo twierdzili, że przyjechali do Polski w celach turystycznych. Szybko jednak dodali, że jeśli znajdą odpowiednią pracę, to chętnie ją podejmą. To jednak nie wszystko. Cudzoziemcy przyznali także, że zamierzają starać się o uzyskanie w Polsce statusu, który pozwoli im korzystać z przywilejów dla obywateli Ukrainy.
Ich wersja szybko zaczęła budzić wątpliwości funkcjonariuszy. Mężczyźni nie potrafili wskazać, gdzie będą mieszkać i nie posiadali żadnych rezerwacji hotelowych. Co więcej, na Lotnisko Katowice-Pyrzowice przylecieli z Kiszyniowa w Mołdawii, a więc z państwa uznawanego za bezpieczne, co całkowicie przekreśla ich szanse na uzyskanie w Polsce statusu osoby uciekającej przed wojną.
Podróż do kolegi w Katowicach była tylko przykrywką
Inny obywatel Ukrainy, który również przyleciał z Mołdawii, miał gotową historię. Oznajmił, że celem jego wizyty są odwiedziny u kolegi. Problem w tym, że nie znał dokładnego adresu jego zamieszkania, wiedział tylko, że kolega mieszka w Katowicach. W toku dalszych czynności mundurowi szybko ustalili prawdziwy cel podróży. Okazało się, że Ukrainiec planował jedynie tranzyt przez Polskę, a jego celem docelowym była Norwegia, gdzie zamierzał starać się o ochronę międzynarodową.
Brak celu podróży i przekroczony czas pobytu. To główne powody
Wśród pozostałych osób, którym odmówiono wjazdu, powody były podobne. Część z nich figurowała w bazach danych SIS (System Informacyjny Schengen) jako osoby, którym należy odmówić wjazdu i pobytu w krajach strefy. Inni z kolei wykorzystali już dopuszczalny czas pobytu w ramach ruchu bezwizowego, który wynosi 90 dni w ciągu każdego 180-dniowego okresu.
Jak podsumowuje Straż Graniczna, wszyscy cudzoziemcy otrzymali decyzje o odmowie wjazdu na terytorium RP. Opuścili już Polskę, udając się w podróż powrotną do krajów, z których przylecieli.